:: Sobota, 18 Maj 2024 - 15:15 ::

Strona Główna ::   ::   ::  Moje konto :: Zaloguj

Samochód:	Ford Taunus II 2.0 V6 Ghia 1976
Właściciel:	Jeti
Utworzona:	2005-01-10 22:44
Aktualizacja:	2016-11-27 12:28

Dawno, dawno temu... Tak naprawdę o istnieniu marek takich jak Capri, Granada, Taunus dowiedziałem się z capri.pl ;-) Siedzę sobie tutaj cichutko już od dobrego roku, a moc we mnie wzbiera.

W końcu coś we mnie pękło. Stwierdziłem, że czas już upaprać się trochę a nie tylko czytać o starych Fordach. Zacząłem się rozglądać za jakimś fajnym Taunusem i dość szybko kupiłem od imć Pana Zakrzaka ze Szklarskiej Poręby dwudrzwiowego Taunusika Mk2. Wersja Ghia, silnik 2.0 V6, gaz.

No i niestety jak to często bywa, po pierwszych 2 kilometrach straciłem głowę i się zakochałem ;-) Samochód płynął, mruczał i miał kopa. Z drugiej strony smierdział, dawał znaki dymne i gubił karoserię (rudą) ale tego już nie zauważałem ;-) Spokojnie zrobił ponad 400 km do Krakowa, nawet nie jęknął (no może poza brakiem świateł mijania).

Chwała Zakrzakowi za to, że dość szczegółowo opisał co dolega mojej nowej bryce.
Kilka cech charakterystycznych:

- Rudolf zjadł tylne nadkola, przednie błotniki i drzwi kierowcy, zaczyna brać się za progi, tylny pas, i wnętrze. Podobno reszta zdrowa lub do odczyszczenia i pomalowania.
- Silnik jeździ tylko na gazie, benzyna wogóle odłączona, gąźnik podobno był przez poprzedników grzebany (tjuning). Obawiam się, że gaźnik i bak mogą nadawać się na śmietnik.
- Lubi puścić dyma przy starcie (podobno uszczelniacze zaworów do wymiany)
- Z pompy wspomagania rzyga olej (simmering do wymiany ?)
- Przez jakiś problem z elektryką (zawór gazu) były problemy z odpaleniem i wkręcaniem się w obroty, Zakrzak zrobił prowizorkę: spięcie na krótko zaworu gazu do akumulatora ;-)
- serwo od Granady, co powodowało pogorszenie hamowania ;-)

Inne:
- zawiecha podobno w stanie bardzo dobrym, niedawny remont.
- Wersja Ghia, czyli dużo drewna, niestety mocno podziurawionego wkrętami itp.
- Przód jak widać z Taunusa Mk3

Zapewne jeszcze sporo wyjdzie w praniu...

Teraz założenia na przyszłość (tak dla siebie, żebym pamiętał ;-)

Ogólnie: Wygląd maksymalnie oryginalny, reszta maksymalnie praktyczna (w granicach rozsądku) czyli poprawianie fabryki gdzie się da ;-)

Plan:
- Jeżeli znajdę dobrego blacharza to najpierw pełna blacharka od stanu zerowego
- jeżeli nie znajdę/nie zdąży przed zimą to zrobienie najbardziej zgniłych elementów tak żeby przezimować.
- Zmiana koloru na czarny połysk (mat jest śliczny ale niepraktyczny)
- Powrót do oryginalnego przodu (błotniki, kierunkowskazy)
- Jak się odważę to zmiana silnika na leżący w garażu 2.9EFI + wzmocnienie przeniesienia napędu, hamulców itp.
- Tapicerka i zabawy w drewnie...

Uff.. Już dawno tyle nie napisałem ;-)

[Dodaj komentarz]