Forum

[Szukaj na forum]

Klubowe
Index >> Ogólne >> Taunus 78 kupno - pomocy!
[odpowiedz]
[1] 2 > >>
Taunus 78 kupno - pomocy!
AutorWiadomość
Rajlor10.04.2014 18:34

Skąd: Gdańsk
Od: 2014-04-10
Postów: 3
Witam wszystkich ! Mam 16 lat i zawsze marzyłem o tym, żeby jeździć jakimś klasykiem. Strasznie mnie jarają, jestem fanem, oglądam wszystkie programy z klasykami itp. ogólnie zawsze marzyłem o plymouth roadrunnerze, fordzie mustangu z 67, fordzie f100, ale na razie mam prawie 17 lat i to dopiero marzenia na przyszłe lata i nie za małe pieniądze to na pewno. Na pierwszy samochód chciałem mieć klasyka za niewielką cenę, na chodzie, z blacharką do zrobienia, fajnym silniczkiem, żeby w razie moich pierwszych jazd po zdaniu prawa jazdy przy jakiejś lekkiej stłuczce nie było mi mega szkoda, a raczej często się to zdarza na początku, prawda? :)

Ostatnio jadąc na rowerze zauważyłem samochód, który zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Akurat obok stał jeden z kolegów właściciela i mi powiedział, że jest na sprzedaż. Obejrzałem go i mam na niego wielką zajawkę. Naprawdę chciałbym go kupić, mam kieszonkowego 6tysięcy. Według moich rodziców jestem szalony, że zbyt pochopna decyzja, że będzie się tylko psuł itd. ale ja wiem, że zawsze będę jeździć klasykami, jarały mnie od zawsze i ta okazja jest po prostu idealna dla mnie!

Jest to ta aukcja :
http://allegro.pl/show_item.php?item=4016246682

Na żywo prezentuje się o wiele lepiej, według mnie jest idealny. Jednak przeszkodą są rodzice. Jedynym argumentem mojego ojca jest to, że nie ma airbagów i nie jest bezpieczny... Muszę ich jakoś przekonać, co zrobić? Macie jakieś pomysły?

Z góry dzięki za pomoc!!
amator11.04.2014 06:50
Administrator

Skąd: Pruszków
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 3554
Witaj kolego,
Wiem dobrze jak to jest, jak człowiek nie może się doczekać na to, aby zacząć już jeździć samochodem, a tym bardziej mieć już własny. Każdy kiedyś to przechodził. Bardzo dobrze, ze masz zajawkę na klasyczne, a nie nowy plastik. Nie mniej jednak na pierwszy samochód wybrałbym coś taniego, czym się najpierw nauczysz dobrze jeździć i w miarę bezawaryjnie. Ten samochód nie musi być ani ładny ani fajny, ale ma jeździć i to jeździć dużo i często.

Dopiero drugą furą jaką sobie kupisz, powinien być klasyk. Tym razem po to abyś nauczył się go naprawiać. No i także po to aby uniknąć już jakichkolwiek błędów, czy nie daj Boże stłuczek na drodze. Bo musisz sobie zdawać sprawę, że do wersji Taunusa, którą sobie wybrałeś, nowe elementy blacharskie są praktycznie niedostępne. A jeżeli już, to np. błotnik do niego może kosztować więcej niż do wspomnianego Mustanga z 67-go.

Kiedyś dobra kolejność, to była najpierw Sierra (napęd na tył) i śmiganie ile wlezie, a potem już Taunus/Capri/Granada. Teraz dobrą Sierkę też już trudno upolować i są coraz droższe. Więc nie wiem co tam na początek ...
arti8611.04.2014 11:16

Skąd: sasino
Od: 2013-07-02
Postów: 14
Kolego moge napisac jak to bylo ze mna:-) kiedy dostalem prawko do portfela to byla chwila i juz jezdzilem golfem 1 na gaz:-) byl tani malo palil i co najwazniejsze jezdzilem caly sezon wakacyjny:-) drugie autko to fiat uno na gaz he he:-) nastpenie byl opel kadett ale juz nie na gaz:-P az w koncu kupilem taunusa i jestem zadowolony:-) tak wiec kolego kup cos ekonomicznego i naucz sie jezdzic bez stluczek:-P na klasyka zawsze jest czas:-)
Rafal12.04.2014 08:00

Skąd: Biskupice Sieradz
Od: 2005-12-18
Postów: 334
a w moim przypadku jak tylko dostałem prawko to na początku jeździłem samochodem taty, polonezem dopiero po 3latach kupiłem swojego Taunusa którego mam do dziś i który będzie do końca moich dni ;)
rybak12.04.2014 08:53

Skąd: warszawa
Od: 2006-07-14
WWW
Postów: 167
heh czy w takim razie tylko ja jako pierwszą furę wybrałem taunusa? :) sądzę że to akurat kwestia Twojego podejścia do jazdy i samochodu. Nie koniecznie musisz mieć od razu dzwona po zdaniu ;) taunus nauczy Ciebie przede wszystkim cierpliwości. Jak jest dobrze ogarnięty mechanicznie, to nie będzie sie psuł częściej niż nowy samochód a jego naprawa może byc wielokrotnie mniej kosztowna niż plastika. Co najważniejsze w wielu przypadkach sam będziesz mógł jej dokonać, bez ingerencji informatyka z wieloletnim stażem w nasa. Co do poduszek, hmmm... Jeździj tak, aby nie były potrzebne ;)
Co do taunusa którego wrzucałeś, można wiele opinii usłyszeć. Począwszy od dobrze zrobionego egzemplarza do kundla niewartego ceny. Dla jednego jest wart 7900 a dla innego 2000. To ile jest wart zależy od Ciebie akurat.
jacob8112.04.2014 10:20

Skąd: Pomorskie
Od: 2009-05-22
WWW
Postów: 351
Zawsze lepiej sie poduczyc na czyms mniej wartosciowym "czyt. plastik". Ja mialem jako pierwsze auto 125p nie byl idealem bo uczac sie troche go poklekrałem a to szpachlą a to zywica takie czasy byly. Z czasem jednak przybylo wiedzy oraz $ do garazu trafil migomat no I cenne rady z forum jak spawac a jak nie nalezy. Teraz dopiero po kilku autach udalo osiagnac sie wlasciwy kierunek.
92marcin12.04.2014 14:11

Skąd: Brańsk
Od: 2011-05-02
Postów: 113
Rybak, ja też na pierwszy samochód wybrałem taunusa :P Lecz z moim było tak że więcej stał niż jeździł i tak jest do dziś, czeka na remont ale w tym roku już będę robił, obiecuje to sobie. Teraz jeżdżę mercedesem w124 w kombi w dobrej wersji skórzanej :)

Ja bym Tobie kolego coś takiego polecił na początek, mercedesa można dobrego znaleźć za cene około 5 tysięcy w ciekawej wersji. Mało awaryjne auto ;) Spalanie średnie 7l przy silniku 2,5d. Ja sobie tak śmigam i świetnie się w nim czuje jest to też już jakiś klasyk powoli :)
rogal12.04.2014 21:44

Skąd: Bydgoszcz-złotniki
Od: 2006-02-04
Postów: 768
Odpuść......jesteś tak podjarany że przychylam się do zdania rodziców.A jeśli mowa o klasykach to ten link jest nie na miejscu...
Rafal13.04.2014 08:32

Skąd: Biskupice Sieradz
Od: 2005-12-18
Postów: 334
tak szczerze jak masz chęć to kupuj sobie jako pierwszy samochód Taunusa ,tak było w moim przypadku, żadnej kolizji nie miałem ani najmniejszego obtarcia,jeśli ten z ogłoszenia ci się podoba to bierz, nie patrz się na innych to ma być twój Taunus ty będziesz nim jeździł
jacob8113.04.2014 13:13

Skąd: Pomorskie
Od: 2009-05-22
WWW
Postów: 351
Swoja droga w tej cenie raczej nie dostaniesz w takiej kondycji taunusa jak ten linka tylko troche bedziesz musial go odwiesniaczyc w sensie tapicerka dzrzwi I takie tam. Najlepiej zeby jakis klubowicz z taunus lub capri.pl pojechal to z toba obejrzec jezeli podejmiesz decyzje o zakupie.
Rajlor14.04.2014 21:53

Skąd: Gdańsk
Od: 2014-04-10
Postów: 3
Dzięki wszystkim za rady, na pewno są przydatne :) Sprawa wygląda tak, oglądałem taunusa z ojcem i jest dość sceptycznie nastawiony, powiedział, że mogę go fajnie zrobić jak teraz i tak rok prawka nie będę miał, ale dla niego najważniejsze jest bezpieczeństwo i czy mozna wstawić airbag dla kierowcy lub ABS? Chociaż jedno z tych, jeżeli to się da zrobić to myślę, że mogliby się zgodzić... Jak dla mnie to na pierwszy samochód idealny, niedrogi, nie pali "aż tak" dużo, widziałem go na żywo kilka razy i według mnie jest dobry, mój wujek zna się na starych samochodach, robiłem z nim volkswagena t2, naprawdę sporo robił tego typu aut, myślę, że wezmę go tam i spytam się co on o tym dokładnie mysli, niech obejrzy silnik, ogólne wrażenie i wtedy napiszę wam jak wygląda sprawa :) Ale ogólnie wielkie dzięki za porady :)
jacob8114.04.2014 22:10

Skąd: Pomorskie
Od: 2009-05-22
WWW
Postów: 351
Poduszki kupisz w Ikea lub Jysk-u jest teraz wiosenna wyprzedaż.
Co do ABS może być gorzej, proponuje spadochron.

Stary ty na poważnie pytasz :/ daj mi numer do twojego dilera.

Co do bezpieczeństwa to i autem z poduszkami można też się zabić. Nie rozumiem podejścia, że zakladasz stłuczkę tłumacząc to brakiem stażu, byciem świeżakiem za kółkiem.

Co z tego że będziesz miał auto z poduszkami jak przy takim założeniu potrącisz np. pieszego? Samochód to nie zabawka a do klasyka trzeba mimo wszystko dorosnąć.

Jak tak ci zależny to kup rzęcha i go remontuj o własnych siłach a nie gotowca do jazdy. Wtedy może docenisz włożone pieniądze poświęcony czas, wysiłek związany z jego odbudową i zastanowisz sie 10razy zanim coś głupiego zrobisz na drodze.



Rafal15.04.2014 08:33

Skąd: Biskupice Sieradz
Od: 2005-12-18
Postów: 334
poduszki ,ABS ha ha ha ,kup sobie jakiegoś golfa z tymi bajerami będziesz zadowolony no i twój tata też ;)
Lukrus15.04.2014 08:56

Skąd: Otwock /Wólka mlądzka
Od: 2013-04-03
Postów: 121
Wpisz w allegro ... jedyny taki zobacz.. to Ci mnóstwo fur z poduszkami i innymi bajerami wyskoczy.

Co z tego że wsadzisz poduszke jak fotele, pasy ( brak naciągaczy ) i inne takie są nie przystosowane bo zaprojektowane dużo wcześniej i Ci ta poduszka raczej krzywde zrobi ...

Co do ABS to na pewno da się od ściery czy czegoś zaadoptować, widziałem w oplu rekordzie założone od czegoś a i na Capri coś mi się obiło że ktoś w Capciu miał.

tylko czy do 2,0V jest sens ... niech ojciec czy ktoś umówi się ze sprzedającym i spróbujcie w normalnym ruchu miejskim pojeździć troche ...
Kuki.vel.KrZaK15.04.2014 10:57

Skąd: Katowice
Od: 2004-03-14
Postów: 963
samochodem z lat naszych taunusów na pewno nauczysz się lepiej jeździć niż współczesnym samochodem który jest mniej wymagający.

Weź po uwagę to, że oprócz efektu "ale fajny, zajebisty, ziomki będą zazdrościć" dochodzi ten gorzki efekt jeszcze a mianowicie to, że takie auto wymaga częstszego serwisowania, a mechanicy w większej części nawet nie chcą staruszka na warsztat wpuszczać, co jakiś czas będzie wymagał poprawek blacharskich i nie zawsze jest tak, że wsiadasz i jedziesz, albo nie zawsze dmuchawa Ci w oczy:) Cały czas trzeba inwestować w takie auto chcąc jeździć na co dzień.

ps. moje pierwsze auto to też taunus i wszyscy są zdrowi i szczęśliwi:) no może z głową nie do końca zdrowo
jacob8115.04.2014 11:50

Skąd: Pomorskie
Od: 2009-05-22
WWW
Postów: 351
Nie wiem jak u ciebie ale u mnie mechanicy sa mega chetni.
- pod maska nie jest tak upakowane jak we wspolczesnych;
- prostota budowy, brak elektroniki co nieco mozna z łatwoscia dorobic, skorygowac, dotoczyc itd.
- nie trzeba rozbierac polowy auta by dojsc do rozrzadu :)

Same plusy :)
arti8615.04.2014 12:28

Skąd: sasino
Od: 2013-07-02
Postów: 14
Zgodze sie z kolega jacob:-) dojscie jest proste wygodne:-) np u mojej kobiety w plastiku zeby wymienic przednia zarowke to trzeba wyciagnac aku albo cala lampe he he:-P a zeby rozrusznik to trzeba uprawiac gimnastyke;-)
amator15.04.2014 12:44
Administrator

Skąd: Pruszków
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 3554
i tak i nie ... Jeśli nie robisz czegoś sam, musisz znaleźć mechanika, który nie tylko umie, ale i lubi stare auta. Co więcej, dobrze, aby to był człowiek który ma doświadczenie w Starych Fordach i jeszcze taki, który może sobie pozwolić na to aby Twoje auto np. stało u niego przez jakiś czas w przypadku poszukiwania jakiejś części, lub też konieczności jej sprowadzenia.

I tu się nagle okazuje, że to już nie jest takie proste ;) Bo panowie mechanicy przyzwyczajeni do zamawiania części np. z InterCarsu mimo najlepszych chęci, nagle rozkładają ręce przy zwykłej lince sprzęgła czy przewodzie hamulcowym. Nie potrafią Ci ustawić zbieżności bo nie mają starocia w komputerze, a do gaźnika lepiej aby się w ogóle nie dotykali.

Rajlor15.04.2014 14:43

Skąd: Gdańsk
Od: 2014-04-10
Postów: 3
@jacob i wszyscy, którzy myślą jak on

Tak, według mnie to jest bezsens, ale to są warunki mojego ojca... Nie ogarniam skąd te przykłady o potrącaniu pieszych jakby taunus był jakimś dodgem chargerem z V8 hemi... Mówisz mi o remontowaniu rzęcha, właśnie dlatego chcę ten samochód! Moim celem nigdy nie był taunus, ja go biorę właśnie jako"rzęcha do remontu", jakbym miał pieniądze to bym ściągnął ze stanów forda f100, dodge sweptline , chevy nova lub forda falcona...rozumiem, że to forum dla miłośników taunusa, bez urazy nie chcę nikogo obrażać. Po prostu chcę jeździć tego typu samochodami (czyt. Klasykami). Taunus akurat się nawinął przez przypadek, ale sądzę, że ma w sobie "to coś" co mnie urzekło. Zrobił na mnie ogromne pierwsze wrażenie. Wracając do bezpieczeństwa; rozumiem twój sarkazm, jednak mój ojciec jest wyjątkowo, nie wiem jak to ująć, stanowczym, zasadniczym człowiekiem i postawił mi warunek, że muszę ogarnąć którąś z tych rzeczy, żebym mógł w ogóle myśleć o posiadaniu takiego samochodu... Po skończeniu 18 lat już sam będę mógł decydować się na zainwestowanie pieniędzy w klasyka bez systemów bezpieczeństwa, bo przecież wiem, że ich nie mają, ale tutaj chodzi o manię mojego ojca...przecież idiotą nie jestem. Jak chciałem niedawno zrobić prawko a1 i jeździć crossem do szkoły tymczasowo 125cc, to szybko mnie zniechęcił...

Zdaję sobie sprawę, że może wymagać częstego majsterkowania, mogą być problemy z silnikiem itp., ale jak uwielbiam takie coś! Robiłem z wujkiem volkswagena t2 z roku 1980, siedziałem przy nim godzinami i sprawiało mi to niemałą przyjemność, a jak pojawiały się efekty widoczne w samochodzie to w ogóle świetnie uczucie.
Mam nadzieję, że spojrzycie na to teraz z innej perspektywy. Pozdrawiam :)
Heniu16.04.2014 19:58

Skąd: Kraków
Od: 2008-03-19
Postów: 531
kup sobie dużego fiata;)
ostatnia wypowiedź była raczej nietrafna na tym forum.

Ja miałem jako pierwsze auto tauniaka i skończył na drzewie z czterema ludźmi w środku. Na szczęście nic się nikomu nie stało, a laweciarz mówił, że dobrze, że to taunus a nie panda, bo by trzeba było zmiotkę a nie lawetę. Prawdą jest, że to są auta dużo bardziej wymagające, ale i tak mniej, niż np uaz. ten to nawet pasów nie ma. jak masz zakładać ABS/poduchę - odpuść.
Z tego co się orientowałem da się względnie prosto założyć ABS ze skorpio do granady, ale aż takie modyfikacje hamulców w momencie kiedy nie masz żadnego doświadczenia jako mechanik jest wg mnie czystą głupotą.
I zrozum jeszcze jedno. Jak kupisz ten samochód, to na bank będziesz musiał łatować w niego kase, będzie się psół itp. A przy każdej awarii wszyscy do okoła będą ci mówić, żebyś sprzedał, że na co ci takie auto i na złom go. także musisz bardzo mocno chcieć mieć taki samochód i być bardzo asertywny.
To dobrze, że szanujesz zdanie ojca, ale świadczy to też o tym, że nie dorosłeś do tego samochodu. wstrzymaj się te półtorej roku i wtedy zapraszamy

[odpowiedz]
[1] 2 > >>