Forum

[Szukaj na forum]

Klubowe
Index >> Ogólne >> Co mam zrobić?
[odpowiedz]
[1] 2 > >>
Co mam zrobić?
AutorWiadomość
Gość[b:3238b7f20e][color=#0000bf:3238b7f20e][/color:3238b7f20e]Witam Was :-)

Pisze tutaj gdyz już nie wiem co mam zrobić. Mój narzeczony jest strasznym maniakiem Taunusa. Nie byłoby w tym problemu gdyby nie to, że mam wrażenie iż to ten samochód jest najważniejszy na całym świecie.

Ma swojego Tauniego 2 drzwiowego, sypiącego się i rudego od rdzy. Najtańsza naprawa blacharki to jakieś 1000zł :-/. Problem w tym, że on niema prawa jazdy, więc wydaje mi się, że robienie tego auta jest bez sensu. Wydać 1000 zł na blache po to, żeby auto stało w garażu? a jeszcze lakier by się przydał itd..... pewnie wyszłoby ze 4 tys. Ja jeszcze się uczę i raczej niemam pieniędzy na ten remont. On nie pracuje. No ale obiecałam mu już żeby mi nie marudził tą cholerną blachę.

Teraz wyszła sprawa kolejnego Taunusa. On chce kupic następnego i następnego i jeszcze jednego..... Ile razy zaczyna sie rozmowa na ten temat, wiecznie są kłótnie. Czuję się jakbym rozmawiała z bezmyślnym człowiekiem. Dostałam spadek po mojej mamie. I jemu sie chyba wydaje, że ja ten spadek wydam na jego samochody. Nie wiem co mam robić. Momentami już płakac mi się chce. Cały czas słyszę tylko Taunus i Taunus. Najchetniej to bym go spaliła i pewnie z usmiechem patrzała jak ta kupa złomu płonie.

Błagam pomóżcie mi w jakis sposób, jak ja mam z nim rozmawiać? Powiem szczerze, że już mi się odechciewa z nim być :-(

Pozdrawiam Was wszystkich.....

P.S I Ciebie też, bo wiem, że wchodzisz na tą stronę i napewno to przeczytasz.

[/b:3238b7f20e]
Pająk18.09.2004 18:31

Skąd: Warszawa
Od: 2003-10-30
WWW
Postów: 900
Cześć, wiem jedno jeżeli Twój chłopak nie pracuje, nie ma bogatych rodziców to nie będzie jeździł taunusem, to samochód o który trzeba dbać i wkładać czasem nie mało pieniędzy, no chyba ze jest zadbany i w bardzo dobrym stanie ale do tego długa droga.Blacharka za 1000zl to wyrzucowe pieniądze (wcale nie małe).Do tego dochodzi brak prawa jazdy, hmmm rozsądek podpowiada pozbyć się tego co jest i na pewno nie kupować następnych fordów, natomiast wiem z doświadczenia że to trudny krok.
Moim zdaniem powinno się zrobić tak, jeżeli ktoś chce coś mieć to niech na to zapracuje lub zrobi to własnymi rękoma nawet jeżeli miało by to trwac pare lat, w między czasie może uda się zrobić prawo jazdy, bo poco wpakować kupe forsy w coś nieużytecznego , rozumiem żeby chociaż nie było problemu z tą forsą ale jak jest to bez sensu.
Gość[b:9a2c46d1d3]

No tak masz racje.

Tylko,że ja słyszę o kolejnym Taunusie średnio co tydzień.... Średnio co tydzień jest kłótnia własnie o te cholerne auta.

Ja już poprostu nie mam do tego siły. Nie dość,że zgodziłam się na to żeby Taunus stał na moim ogródku, to jeszcze pół piwnicy zawalone jest częściami (bo przeciez wszystko się przyda). Jak zaczynam rozmowę na temat czegokolwiek z tym złomem, to jest zaraz obraza majestatu i przez kolejne dni wściekłość.

Tłumaczę żeby sprzedać to auto, albo oddać na złom. Że jak zrobi prawo jazdy to sie kupi jakieś, ale nie! Ciągle słyszę to moje pierwsze auto i ja go nie oddam! :( . Według mnie nie ma sensu remontować tej beczki złomu. Tym bardziej, że nie będzie miał nią kto jeździć, bo ja do auta w takim stanie nie wsiąde, a już tym bardziej z kierowca bez prawa jazdy.

Ja wszystko rozumiem, że można uwielbiać coś, ale to już jest jakaś choroba! Żeby się nie zastanowić, zamiast pomyśleć co będzie na obiad, to lepiej myśleć, że się wynajeło garaż za 100.

Poprostu brak słów!

Mam nadzieję, że niewielu jest takich facetów na tym świecie, bo moje życie to już jest koszmar!
[/b:9a2c46d1d3]
Pająk18.09.2004 22:35

Skąd: Warszawa
Od: 2003-10-30
WWW
Postów: 900
to że zbiera części to duży + jeżeli chce remontować auto to też + ale np jeżeli mam swoje zabawki to ja za nie płace a nie chce żeby ktoś to robił a jak mnie nie stać to się ich pozbywam i już.

Mam kupe samochodów większość stoi i czeka na remont który się wiąże z ogromną kasą ale oprócz tego mam rodzine psa itd i na to wszystko trzeba jakos zarobić, więc póki dajemy sobie rade to ok ale jak coś będzie gożej to niestety swoje zabawki będe musiał redukować. :(

a czy nie lepiej zrobic najpierw prawko a potem autko żeby móc pojeździć po skończonym remoncie ??
Gość[color=#ff0040:9a9c944213][/color:9a9c944213] Więc za namową Ktosi mojej narzeczonej jutro dokonam destrukcji, może spalenia ( będzie w końcu gril ) Taunusa no, bo, po co złom ma gnić na ogródku, i chyba w takim razie nie będzie już sensu zaglądania na to forum, bo Taunusa nie będe miał. Pozostanie tylko zadnie prawka i wydanie tych 4 tyś, ( które władowałoby się w remont ) na kupno jakiegoś, plaskitku zza zachodniej granicy. Więc żegnaj klubie Taunusa :cry:
GośćGdybyś miał choć odwagę przyznać się do swoich słabych stra=on i niektórych błędów pod własnym nickiem 8) . Eh... nie ważne. Tak czy siak dziękuję Pająku za odpowiedzi.

Lecę już sobie z tego miejsca, bo za chwile ktoś oskarży mnie o nagabywanie do złego (spalenie Taunusa). :lol:


Papa Ktosia :twisted:
Police18.09.2004 23:17

Skąd: Gródków
Od: 2003-10-29
Postów: 164
P.S.

Dla jasności Ktoś = Police
amator18.09.2004 23:33
Administrator

Skąd: Pruszków
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 3554
Witaj Ktosiu,

Powiem Ci szczerze , że to chyba pierwszy post na tym forum, którego autorem jest - nie fascynat starej motoryzacji - a jego bliska osoba. Jednak twoja wypowiedź z pewnością nie jest dla żadnego z nas zaskoczeniem.

Jak pewnie się domyślasz, także mamy dziewczyny, żony, rodziny .... Przeróżnie wygląda też sytuacja materialna każdego. Spotykamy się tutaj, nieco wirtualnie ... czasem znamy się z "rzeczywistości" , wielu widuje się na zlotach. A to wszystko dlatego, że łączy nas jakieś "coś". Można nazwać to hobby, pasją , zainteresowaniem .... a czasem może spełnieniem marzeń, z czasów, kiedy autami które teraz mamy, mogliśmy bawić się jedynie jako zabawką.

Posiadanie starej fury, to jest pewnego rodzaju wyzwanie. Nie idziesz łatwą drogą którą nakazuje zdrowy rozsądek i wszelkie możliwe rachunki tylko wybierasz coś innego, ciekawszego .... ale i o wiele trudniejszego. Ktoś kiedyś powiedział że: "miłośnicy starej motoryzacji, to ludzie oczekujący od życia czegoś więcej niż tylko przeciętność" ..... to jest ważne w życiu.

Istotą jest to, by ta swojego rodzaju ekstrawagancja, nie odbywała się niczyim kosztem. Wiadomo, że trzeba mierzyć siły na zamiary i nie obarczać nikogo swoimi problemami. Dobrze jest też polegać na własnym portfelu ;)

Ale Ktosiu, musi być jakiś kompromis. Odrobina wyrozumiałości w obie strony. Coś, co dla Ciebie jest nie potrzebną kupą złomu, dla kogoś może być bardzo ważne!!!! Nie można w ten sposób reagować. Dla Ciebie 26 letni samochód to kolejny trup, a ja takim czymś jeżdżę i czuję się wspaniale. I moja dziewczyna też się cieszy moją radością .... mimo, że część mieszkania zajmują na tzw. "przydasie", bo nie mam podwórka, ani garażu.
amator18.09.2004 23:42
Administrator

Skąd: Pruszków
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 3554
i mówiąc szczerze to chyba tylko ona wie ... no i może jeszcze kilka osób stąd .... ile mnie to zdrowia i nerwów kosztowało, bym po kilu miesiącach od zakupu auta mógł ją zabrać na pierwszą wycieczkę moim - naszym -Fordem. Ale wie, co to dla mnie znaczy ... i nie robi mi uwag i przykrości.
Michal18.09.2004 23:46

Skąd: Gdańsk
Od: 2003-10-29
Postów: 439
Na szczescie Amator sa i takie dziewczyny/zony, ktore tez kochaja Taunusy - np. moja Julia. Tylko ze nie mozemy sie nim nacieszyc bo nie mam na benzyne wlasciwie a teraz raczej w ogole nie bede mial na niego srodkow :( A, jakby ktos grozil ciezkim pobiciem komus kto chcialby kupic Sloneczko to sie nie przejmujcie za bardzo ;)
amator19.09.2004 00:10
Administrator

Skąd: Pruszków
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 3554
No wiesz Michał ... jak w życiu ... "raz we wozie, raz pod wozem .... a czasem rowerem". :?

I nie chcę się tu mądrzyć, bo nie oto chodzi ... Ale Police mógłby spokojnie remontować swoje auto w zakresie na jaki pozwoli mu wolny czas i własne umiejętności. To w niczym nie przeszkodziło by w zdobywaniu prawa jazdy.
Fakt, dobrze też pomyśleć nad ewentualnym zajęciem z którego zyskami, można wesprzeć swoją pasję.

A podwórka i piwnicy .... to chyba mu nie będziesz żałować Ktosiu :wink: ....

.... bo tak pieprznąć wszystko w kąt .... to stosunkowo jest najłatwiej :evil:
Gość[b:b5a4b7c961][color=#4000ff:b5a4b7c961][/color:b5a4b7c961] Heh chłopaki, wiedziałam , że będzie draka 8) . Już się nawet mój Police zbulwersował i jak widac przyznał się, że to on jest osobą z mojego postu. Tak, tak wiem, że jestem strasznie nie tolerancyjna, ale ja jestem tylko 20 dziewczyną, która się uczy i nie ma kasy na zachcianki swojego faceta, a raczej ma kase, tylko, że nie chce jej przepuścić na takie rzeczy. Cały czas proszę, żeby się uczył do egzaminu z prawa jazdy, ale on??? Eh... po co się uczyć. Juz nawet powiedziałam, że jak będzie miał to prawko to niema sprawy, będę patrzała bardziej realnie na tego Taunusa. Jednak w tej chwili - no chyba rozumiecie, że remont auta jest jakąś kolosalną bzdurą! Ja dam kase na jego!!! samochód, a on wstawi go do garażu i za 7 lat znowu zacznie rdzewiec wszystko i znowu trzeba będzie kase władować? :roll: Ja rozumiem gdyby z tego był jakiś plus, ale co za plus z samochodu który stoi? :!: :!: :!:

Ja wiem, że to auto to spełnienie marzeń mojego faceta, ale kurcze gdzie moje marzenia :!:

Widocznie jestem potworną egoistką :evil: , ale ja nie umiem wyrzucać pieniędzy w błoto, a w tej chwili to taki remont samochodu i kupno kolejnego w identycznym stanie - podobno okazja ( :wink: ) to właśnie takie walnięcie kasy w błotko.

Po drugie nie lubię konkurować z Taunusem :lol: .Czasem wydaje mi się, że to on ważniejszy jest :x .

Eh idę spać, bo zmęczyła mnie ta 3 godzinna wymiana argumentów z moim meżczyzną :twisted:

Oczywiście jak zwykle do niczego nie doszliśmy tą rozmową :shock:
[/b:b5a4b7c961]
amator19.09.2004 00:39
Administrator

Skąd: Pruszków
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 3554
OOoooo raaaany KOBIETO ... no daj mu szanse. Jak jest twardy, to Police bedzie kierowca, a taunus bedzie smigal. 8)

A jak jest mientki ... to bedziesz miala niepowtarzalna szanse powiedziec:
"A nie mowilam?" :wink:

pozdrowienia serdeczne i zycze wam jak najlepiej .... i temu tauniakowi z podworka ...

ps. cyt. "Po drugie nie lubię konkurować z Taunusem. Czasem wydaje mi się, że to on ważniejszy jest."
a w ogule to kto to slyszal zeby byc zazdrosnym o samochod? :wink:
Gość[b:2b5841ec2d]a w ogule to kto to slyszal zeby byc zazdrosnym o samochod?

To nie jest zazdrość. Chodziło mi o to, że on 24/24 mówi o tym aucie. A dla mnie w życiu jest wiele ważniejszych spraw niż samochód. 8)

Z resztą widzę, że i tak nic nie dało to co napisałam, więc daremne moje tłumaczenia.

Pa Ktosia[/b:2b5841ec2d]
wojt19.09.2004 11:24

Skąd: Bydgoszcz
Od: 2003-11-01
WWW
Postów: 31
[quote:2f35924274]Posiadanie starej fury, to jest pewnego rodzaju wyzwanie. Nie idziesz łatwą drogą którą nakazuje zdrowy rozsądek i wszelkie możliwe rachunki tylko wybierasz coś innego, ciekawszego .... ale i o wiele trudniejszego..
[/quote:2f35924274]

Podoba mi sie to zdanie -jesli ktos nie zdaje sobie z tego sprawy to chyba zle trafil.
Gdybym przejmował sie gadaniem ludzi bojących sie wyzwań to pewnie do dzis bym jezdzil maluchem - UCZ SIE PRACUJ NIE PRZESZKADZAJ ;)

Jesli chodzi o palenie Taunusów .. moze w PZMocie maja jakąs poradnie psychosamochodowa ?? :lol:

"Ze świata tego każdy ma tyle, ile sam sobie weźmie." (Giovanni Boccaccio)
Pająk19.09.2004 13:27

Skąd: Warszawa
Od: 2003-10-30
WWW
Postów: 900
Ja widze jedno póki co rozwiązanie, pozwul mu zostawić taunusa niech stoi w ogródku bo to nic nie kosztuje a może sam powoli własnymi siłami go odbuduje lub nazbiera kase na odbudowe.To będzie kompromis jeżeli kocha swoje zabawki to je będzie miał, a tymu nie będziesz przeszkadzała ale i kasy na to nie dasz (To jest tylko moje zdanie i nie chce wnikać w prywatne sprawy).
Czasem też słysze od małżonki "poco nam kolejny samochód?" ale powoli i ona się zaraża staruszkami :)
Na tym trzeba chyba zakończyć i życzyć powodzenia we wspólnym rozwiązaniu problemu (ach że to zawsze chodzi o kase :) )
Student19.09.2004 22:23

Skąd: Gliwice
Od: 2003-10-29
Postów: 40
Zarażony Taunusami jest również Student! też mówi o nich 24 godziny na dobę... ale niestety tylko mówi bo nie ma nawet wraka stojącego w ogródku. Ale będzie kiedyś miał i to nie wraka!

pozdrawiam,

Student

PS. Police odezwij się do mnie! mamy do pogadania!
Michal20.09.2004 01:58

Skąd: Gdańsk
Od: 2003-10-29
Postów: 439
Ja tez gadam o nich 24/7, czasami jak widze spojrzenie Julii to przestaje... na krotko ;)
Ty Student nie masz Taunusa ? Eh, bylem przekonany ze posiadasz. Tak samo Police. Jakby nie patrzec starzy z Was wyjadacze Taunusowi. A, Police - nie sprzedawaj a tym bardziej nei tnij na zyletki go, lepiej oddac kolega jak juz cos. No i polecam znalesc sobie jakas prace, ja tez nie mam lekko z Taunusem bo sobie go sam utrzymuje z roznych datkow (he, dziewczyna to juz nie pamieta jak wyglada kwiatek czy kino :) no i z okazjonalnej pracy - wlasnie pracuej 11h dziennie na gazownie, juz tylko 2 tygodnie zostaly i zakladam. Teraz licze na jedna z 2 kawiarni ze mnie zatrudni to go zatrzymam wtedy no i mam nadzieje ze przeczekam w niej az do mojego "wymazonego" PHowca (na studiach dziennych nie pracuje sie latwo a to moznaby pogodzic).
Ok, koniec wywodow, konkluzja: Police - niech stoi w garazu, jakbym mial garaz tez auto by w nim stalo i remontowalbym sobie je z 5 lat po kawalku.
kornik20.09.2004 12:04

Skąd: 3M(iasto)
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 46
[quote:b4804af255="Michal"]Teraz licze na jedna z 2 kawiarni ze mnie zatrudni .....
[/quote:b4804af255]

jaka kawiarnia?
Podaj konkrety to 3M Skład przyjedzie :)
Michal20.09.2004 13:14

Skąd: Gdańsk
Od: 2003-10-29
Postów: 439
La Cawa - Swietojanska 72 :)
Ale nie bijcie ich jeszcze.

[odpowiedz]
[1] 2 > >>