Forum

[Szukaj na forum]

Technika
Index >> Garaż >> Zmarznięty mikser
[odpowiedz]
[1]
Zmarznięty mikser
AutorWiadomość
a_patch21.02.2004 09:58

Skąd: Irlandia/Warmia/Pomorze/Centrum
Od: 2003-11-03
WWW
Postów: 195
Witojcie...
Zamarzł mi dziś i szarpał okropnie, jak wykręciłem śrubkę do spuszczania syfu z miksera to polał mi się na palce skroplony gaz... trochę zimny... Sprawdzałem odmy i były takie nie za ciepłe, ale myślałem, że ma to związek z pogodą. Zasłoniłem chłodnicę kartonem, temp wzrosła, ale mikser jest dalej oszroniony... Pytanie jest chyba oczywiste ;\ Czy to membranki se poszły?
grubyartur21.02.2004 11:14

Od: 2004-02-09
Postów: 6
Ja miszlę żeś powinien stan wasy (od waser, water, wody) checknąć. Bo objaw masz klasick przy nie odpowiednim stanie tego życiodajnego płynu i nie chodzi tu bynajmniej o wodę w kolanie.
a_patch21.02.2004 13:05

Skąd: Irlandia/Warmia/Pomorze/Centrum
Od: 2003-11-03
WWW
Postów: 195
To już sprawdziłem... w chłodnicy water jest...
P.S.
(czy dobrze napisałem? mikser czy parownik?)
grubyartur21.02.2004 21:19

Od: 2004-02-09
Postów: 6
To może dlatego ze masz zbyt wysokie stężenie wody w płynie i na mrozie tęgim ci krystalizuje ona się. Wtedy to przez parownik (bo chyba o to ghodzi) ciepło nie przepływa. Odpaliłbym na benzie i sprawdził czy rury od cieczy przy parowniku ścieplą się. Jeśli nie, to wstaw auto do ciepłego garażu i niech odtaja aż do skutku, a gdyby te rurki były ciepłe a parownik dalej zamarźnięty to wstaw go wtedy do warsztatu.
Pająk22.02.2004 11:22

Skąd: Warszawa
Od: 2003-10-30
WWW
Postów: 900
źle napisałeś-nie mikser a parownik
trójkąt22.02.2004 11:24

Skąd: Milanówek
Od: 2003-10-28
WWW
Postów: 92
jeśli oszronił się parownik to jest duże prawdopodobieństwo ze w środku zamarzł płyn!! i dalsze grzanie silnika nie ma sensu bo i tak nie ruszy to płynu w parowniku i nie podgrzeje go..
-w takim wypadku możesz odstawić auto na 2-3h jak temp wzrośnie to wtedy odpalić auto na benie i poczekać aż ruszy obieg...
- możesz również posłużyć się wrzątkiem i polewać reduktor do momętu aż zrobi się ciepły..

na przyszłość żeby uniknąć zamarzania powinno się auto odpalać z benzyny! i dopiero po wzroście temperatury można przełączyć na gaz..

jeśli nie masz możliwości palwenia z beny to ważne jest aby po odpaleniu atuko popracowało z 5 min na wolnych obrotach!!! dodanie ostrzejsze gazu lub ruszenie i jazda zaraz po odpaleniu ma badzo złe skutki dla parownika i do tego jest niebezpieczeństwo zamarznięcia...

po kilkukrotnym zamarznięciu musisz liczyć się z wymianą mębranek bo one źle znoszą tak niskie temperatury...
a_patch22.02.2004 23:00

Skąd: Irlandia/Warmia/Pomorze/Centrum
Od: 2003-11-03
WWW
Postów: 195
więc tak, zrobiłem jak mi pisano :) odpaliłem na benzynie pojechałem kaaaawał drogi przełączyłem na gaz i po chwili zaczął prychać i skakać... powrót na benzynę pozwolił na dalszą jazdę, ale i tak poskakał jeszcze trochę dużo... a dziś z rana nie odpalił w ogóle ani na gazie ani na benie... tak niby zaskakuje, ale tak co drugie zakręcenie rozrusznika i robi to systematycznie ( nie wiem czy dobrze to piszę :)) ale zaskoczyć do końca nie chce... on mnie chyba za coś nie lubi...
Gośćwięc masz więcej wody niż glikolu etyloewgo w chłodnicy. po zamarznięciu parownika (reduktora jak go ja nazywam) mogło ci szlag trafić gumy wewnątrz bo one w temp. parowania gazu poprostu się łamią. Zacznijmy po kolei:
pojechałeś chwilę na dwóch paliwach później na benie i do domu, więc jak znam życie swiece są pokryte sadzą czyli węglem czyli przewodnikiem, a prąd nie głupi, pójdzie po węglu a nie przez przerwę między elektrodami. Więc świece w kombinerki i wygrzać nad gazem aż będą czyste.
sprawdź płyn chłodzący- i ewentualnie go wymień- do zapalania na gazie MUSI być minimum -35 stopni, ja jeżdżę na samym koncentracie.
jak po tym będzie problem, to wymiana zestawu naprawczego reuktora. (~150 + robota)
jak nie dasz rady go pokonać to pisz do mie na jakubowskij@interia.pl,
do Pruszcza nie daleko to coś poradzimy.
GośćDzięki Grandziarz, zrobię jak piszesz, ale szperając po sieci znalazłem uwagi odnośnie podłączenia reduktora do układu chłodzenia. I nasunęły mi się takie pytania:
[list:e3fddddd34]1. Czy można nagrzewnicę w Taunusie podłaczyć szeregowo z reduktorem i czy ma to sens (obecnie mam równolegle, tzn, wpięte poprzez trójniki przed nagrzewnicą)?
2. Czy nagrzewnica gdy jest wyłączona odłącza przepływ cieczy? Czy jednak ciecz płynie sobie cały czas, a tylko ciepłe powietrze kierowane jest gdzie indziej?
3. Jaka jest skuteczna procedura płukania układu (karcher odpada ;))[/list:u:e3fddddd34]
a_patch23.02.2004 19:41

Skąd: Irlandia/Warmia/Pomorze/Centrum
Od: 2003-11-03
WWW
Postów: 195
No i po kłopocie :)))) (jak niewiele potrzeba taunusiarzowi do szczęścia). Profilaktycznie wymieniłem świece na nowe (była okazja więc kupiłem 5 kompletów :)) przekręciłem kluczyk i usłyszałem najpiękniejszy dzwięk pod słońcem :) od razu wylałem wszystko co było w układzie chłodzenia, kupiłem siakiś duński płyn (do -80) zalałem układ i jest prawie coodownie... imho trochę za wcześnie przełącza sie termostat, ale już mam nowy i jutro wymienię. Na razie zasłoniłem chłodnicę kartoonem.
Wielkie dzieki za wskazówki !!!
Michal23.02.2004 22:30

Skąd: Gdańsk
Od: 2003-10-29
Postów: 439
No to super :)
W przyszlym tygodniu moj tez bedzie jezdzil wiec moze jakis maly spot w 3M ? (ale to temat na osobny watek)
Gość1. nie podłączaj reduktora szeregowo bo ma za małą przepustowość. Ma być równolegle. Jego opór powoduje że więcej płynu leci do nagrzewnicy.
2. tylko powietrze omija nagrzewnicę. woda leci przez nią ciągle. bywają układy z zaworem wodnym, ale nie u nas.
3. w wieku naszych samochodów jest to niebezpieczne. Przed płukaniem układu chłodzenia należy zaopatrzyć się w dużo gotówki i wiedzieć gdzie w razie potrzeby kupić: chłodnicę, nagrzewnicę, zaślepki bloku, pompę wody. Nie polecam jeżeli potrzebujesz auto na codzień.
Powodzenia w walce z oporną materią :)
a_patch24.02.2004 17:01

Skąd: Irlandia/Warmia/Pomorze/Centrum
Od: 2003-11-03
WWW
Postów: 195
no to ja sobie płukanie odpuszczę, zwłaszcza, że po wymianie płynu jakoś lepiej grzeje :) no i karton robi swoje. Mam dodatkowe pytanie ile może się wychylić wskaźnik temperatury? Swego czasu ledwo mi się od lewej strony odbijał, a obecnie sięga praaawie połowy.
314TeR24.02.2004 17:35

Skąd: Warszawa
Od: 2003-10-28
Postów: 442
Jak masz sprawny termostat, to żaden karton nie jest potrzebny. Pożądny termostat z pudełka motorcrafta i masz święty spokój. Wychylenie wskazówki w fordach jakie widziałem jest różne. W Taunusie 1.6 OHC po wymianie termostatu wskazówka zawsze była w 1/2 skali (w środku) jak strzelił, czy to zima -20 czy to upał +40 i korek. Granada 2.8i to było różnie... od 1/3... troche powyżej minimum optymalnej temperatury, do jakiejś 1/2 z klimą włączoną w korku i lato. Cosi natomiast stoi w przedziale 1/4 - 1/3 skali - i widzę że jest gorący jak sqrw... bo nawet przy -20 nad machą mam efekt "parującego asfaltu w upał".

Jednego możesz być pewein - jak masz sprawny i dobry termostat i czysty płyn chłodzący, to żaden kartonik zasłaniający chłodnicę nie jest potrzebny. I jak przy okazji militko i cieplutko w autku.
trójkąt24.02.2004 22:26

Skąd: Milanówek
Od: 2003-10-28
WWW
Postów: 92
>nie podłączaj reduktora szeregowo bo ma za małą przepustowość. Ma być
>równolegle. Jego opór powoduje że więcej płynu leci do nagrzewnicy.

no z tym się nie zgodze.. wszystkie instalki jakie zakładałem to parownik wsadzałem w szereg.. włąśnmie dlatego zeby całyu płyn leciał przez nagrzewnice.. jak parownij jest sprawny i nie zasyfiony to nie stanowi oporu dla płynu..

[odpowiedz]
[1]