a ja życzę szerokiej drogi (jeśli się gdzieś dalej wybeirasz to zapakuj do bagażnika zapasowe częsci, bo nasz już nam pokazał co potrafi.... najpierw się zagotował, potem pękła linka gazu, nie wspominając o pękniętym jakimś plasticzku bez którego biegi nie działają (że jestem kobietą musicie mi wybaczyć fachową nazwę) :)))