Forum

[Szukaj na forum]

Klubowe
Index >> Ogólne >> Cacko dziadka - Pytanie
[odpowiedz]
[1] 2 3 4 > >>
Cacko dziadka - Pytanie
AutorWiadomość
Buhaj9131.12.2011 02:51

Skąd: Kalisz
Od: 2011-12-31
Postów: 16
Witam was Panowie!

Zarejestrowałem się na waszym forum, gdyż mam pewien problem. Mój dziadek jakieś 10 lat temu kupił od mojej ciotki z Belgii Forda Taunusa XL 1.6 z 1976 roku. Bardzo zadbany, złoty z czarnym dachem, piękny oldskulowy samochód. Przez ten czas Taunus był jego oczkiem w głowie i jeździł nim jedynie w niedziele do kościoła. Problem w tym że dziadek ma już 82 lata i coraz ciężej mu prowadzić, a samochód większość czasu i tak poprzykrywany leży w garażu... Ostatnio padła propozycja sprzedaży Forda i dziadek stwierdził, że gdyby miał klienta to by się zastanowił.

Moje pytanie do was Panowie. Ile wart jest (mniej więcej) taki samochód i czy opłaca się go sprzedawać? Jestem kompletnie zielony w temacie Taunusa więc bardzo was proszę, wybaczcie mi tak banalne pytanie.

Widziałem dział ogłoszeń na waszym forum i być może postaram się na dniach go tam wrzucić.

Jest niemal identyczny jak ten poniżej na zdjęciu z sieci.

Z góry dziękuję za odpowiedź ;)

Pozdrawiam
Jakub Antczak
Heniu31.12.2011 09:09

Skąd: Kraków
Od: 2008-03-19
Postów: 531
powiedz dziadkowi, żeby tobie go dał:P a tak serio, to cena zależy przede wszystkim od stanu. są dziobaki po 2000 a są i po 20000. tyle, że te za 20000 wiszą na allegro od pół roku chyba. żeby go chociaż na oko wycenić musisz pokazać zdjęcia. a najlepiej zaproś jakiegoś użytkownika co mieszka blisko.
zolty31.12.2011 09:19

Skąd: Szczecin
Od: 2010-10-19
Postów: 198
Tak jak heniu napisal popros dziadka by ci go przekazal, a jak mowisz ze jest w idealnym stanie to nie bedziesz ialmproblemow z jego utrzymanaiem
amator31.12.2011 09:24
Administrator

Skąd: Pruszków
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 3554
cześć i czołem ;)

No to może pierwsze pytanie "czy warto go sprzedawać?" Jeśli jesteś miłośnikiem zabytków, zbierasz, jeździsz, interesujesz się, to oczywiście nie warto. Jeśli natomiast nie ... to pojawia się raczej pytanie "czy warto trzymac?" Pozostają względy sentymentalne, lub jako lokata kapitału. Pierwsze bezdyskusyjne, a drugie jednak trochę wątpliwe ;) Wiadomo, że stare auta nie tanieją, ale trzeba pamiętać, że utrzymanie ich w dobrej kondycji także wymaga systematycznych prac, przeglądów, opłat itp.
Heniu31.12.2011 09:37

Skąd: Kraków
Od: 2008-03-19
Postów: 531
a i tak przy okazji - taki problem, to nie problem:P
paras31.12.2011 11:51

Skąd: Kraków
Od: 2005-09-12
Postów: 115
Zrób dobre foty czystego auta, tabliczek znamionowych, numeru VIN, numeru bloku silnika to coś Ci zaproponujemy.
Buhaj9131.12.2011 13:24

Skąd: Kalisz
Od: 2011-12-31
Postów: 16
Heh, dziadek chciał mi go dać bo sam już nim nie daje rady jeździć. Nie specjalnie miłuje się w zabytkach a fakt, że jestem facetem większych gabarytów prowadzi mnie do wniosku, że odnajdę się jedynie w dużym terenowym samochodzie (w osobówce mam ciasno). Stąd w ogóle gadka o sprzedaży samochodu ;) Na razie niestety nie mam możliwości strzelenia fotek z powodu, że nie będzie mnie prędko u dziadka.

Czy warto go trzymać? Nie warto... Samochód nieużywany to martwy samochód. Takie jest moje zdanie. Na razie co prawda dziadek jeździ, a właściwie usiłuje. Heh, niedzielny kierowca ;)

Jest jeszcze parę spraw o których mi się przypomniało, które pamiętam sprzed kilku lat, kiedy to pewien facet chciał za wszelką cene kupić Taunusa od dziadka. Problem był z kołami bo nie były oryginalne (choć je i tak dziadek pewnie gdzieś trzyma na strychu) i błąd w papierach, którego na dzień dzisiejszy nie pamiętam. Wiem tylko że wynikał z problemów z rejestracją w Polsce. Musiałbym porozmawiać z dziadkiem i wyciągnąć dokładne informację, które będą na pewno istotne jeśli samochodem zainteresuje się miłośnik.

PS. Z tego co sobie przypominam to przebieg jakim samochód mógł się pochwalić kilka lat temu to było jakieś 130 000 km. W tej chwili na pewno dużo się nie zmienił.

Musze zrobić mu jeszcze jakieś oględziny jak zawitam u dziadka ;)

Dziękuję wam Panowie za tyle odpowiedzi. Bardzo sympatyczne jest to wasze forum ;)

Pozdrawiam
konrad.s31.12.2011 14:09

Skąd: Kraków
Od: 2010-10-12
WWW
Postów: 34
"błąd w papierach, którego na dzień dzisiejszy nie pamiętam. Wiem tylko że wynikał z problemów z rejestracją w Polsce"
To niestety nie brzmi optymistycznie. Najlepiej byłoby gdyby ktoś "na żywo" ocenił stan auta. W okolicach gdzie mieszka Twój dziadek na pewno kogoś z klubu znajdziesz ;).
Pozdrawiam.
paras31.12.2011 15:09

Skąd: Kraków
Od: 2005-09-12
Postów: 115
Jeśli dziadek posiada oryginalne papiery to co innego:)
Bo bez nich to ciężko by było za uczciwe pieniądze go komuś odpowiedzialnemu sprzedać.
lukruś31.12.2011 15:24

Skąd: warszawka- wawer
Od: 2004-05-08
WWW
Postów: 292
mysle że ten tauni nawet jako szczepan jak jest w dobrym stanie to znajdzie własciciela za godziwe pieniądze.

pośpiech jest złym doradcą, jak Ci koledzy radzą porób zdjęcia stanu auta , tabliczek itp. a nailepiej umów się z kims z forum żeby zobaczyć słabe miejsca i ew babole, nawet jak trzyma się tylko na farbie gipsie i bandarzu nie oznacza że ktoś go nie weźmie na częsci

niestety te autka nie są jakoś super modne i poszukiwane więc pozbyć się go od ręki na pewno nie bedzie łatwo acz pasjonatów jest wielu niestety głównie nie smierdzacych groszem.

skoro auto jeżdzi jest zarejestrowane i to dziobak to raczej 2000 na pewno za niego weźmiesz, ile więcej to już zalezy od stanu


ps. koła to akurat pryszcz alufelgi występujace w tych autach oryginalnie idzie kupić w cenie złomu ;) więc tym się nie przejmuj
Buhaj9131.12.2011 16:05

Skąd: Kalisz
Od: 2011-12-31
Postów: 16
Jutro będę wiedział więcej na temat przekrętu z papierami i postaram się dokładnie wyświetlić sprawę ;)

Bardzo wam dziękuję za zainteresowanie tematem nawet w taki dzień jak dziś. Bardzo mi pomagacie. Szczęśliwego nowego roku! ;)
Heniu31.12.2011 16:09

Skąd: Kraków
Od: 2008-03-19
Postów: 531
jeżeli to jest dziobak 4d to może i bym się pokusił. ale to jak pokażesz foty to pogadamy
amator31.12.2011 18:23
Administrator

Skąd: Pruszków
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 3554
na problem z papierami wskazałeś już na początku podając rocznik 1976, podczas gdy każdy Fordziarz wie że te modele produkowano tylko do 1975 roku. Ale nie przejmuj się, najprawdopodobniej wszystko da się odkręcić.

Oczywiście powtórzę za kolegami, aby decyzji o sprzedaży - komu i za ile - nie podejmować pochopnie. Na podstawie zdjęć, a może i oględzin na żywo, postaramy się Tobie doradzić, jakiej kwoty możesz oczekiwać ... czy będzie to 2, 5, 10, czy więcej tyś? W przypadku starych aut składa się na to bardzo wiele czynników.

Swoją drogą, w naszym środowisku ... każdy chciałby być takim wnuczkiem, któremu dziadek przekazuje swój wychuchany stary wóz ;)
zolty31.12.2011 18:28

Skąd: Szczecin
Od: 2010-10-19
Postów: 198
No chcialbym miec dziadka co jezdzil by do dzis taunuskiem tc1
Buhaj9131.12.2011 20:22

Skąd: Kalisz
Od: 2011-12-31
Postów: 16
No Panowie znowu mnie zaskakujecie zainteresowaniem i pomocą ;)

Powolutku zaczynam doceniać fakt dziedzictwa, że tak to ujmę ;) Muszę jednak sprostować pewną sytuację... Mówiąc z początku, że samochód jest oczkiem w głowie dziadka miałem na myśli jego podejście do samochodu. Dbał o niego przez te wszystkie lata niezmiernie. Taunus zawsze był przykryty w garażu, a podczas jazdy, która i tak nie była dość częsta, samochód nigdy nie był "piłowany" co wynika ze spokojnej jazdy dziadka. Dlatego też silnik chodzi bez zarzutu. Lakier także jest oryginalny. Do czego jednak zmierzam... Dziadek nie jest mechanikiem ani jakimś wielkim zapaleńcem motoryzacji, dlatego nie chciałbym abyście pomyśleli że samochód jest regularnie polerowany, wypachniony i docackany na ostatni guzik. Po prostu jest zadbany na co wpływa brak czynników które mogły przyczynić się jego niszczeniu. Choć ze strony samej pielęgnacji takiego rocznika i odpowiedniego zadbania o niego z pewnością brakuje mu wiele do szczęścia, dlatego też konkrety będzie można stwierdzić dopiero po zdjęciach które postaram się jak najszybciej załączyć, bądź oględzinach jeśli uda mi się znaleźć kogoś z okolic.

Mieszkam dokładnie w Brzezinach koło samego Kalisza. Jest to południowo wschodnia część Wielkopolski, więc jeśli znalazłby się ktoś z was, miłośników, którzy mieszkają w okolicach, byłbym wdzięczny za możliwość spotkania i oględzin samochodu.

Sam konkretnie muszę jeszcze wypytać dziadka czy nawet ojca jak wygląda stan pojazdu. Wstyd mi trochę, że zawracam wam gitarę zanim poznałem konkretne informacje, ale sam temat założyłem bardzo spontanicznie... Stąd moje zdezorientowanie.

Panie Heniu, chętnie odpowiedziałbym na pytanie odnośnie czy jest to 4d, ale kompletnie nie znam się na oznaczeniach ;) Zdjęcie, które zamieściłem w pierwszym poście to właśnie ten model (identyczny).

Przepraszam za chaotyczność wypowiedzi ale mam jedynie chwilkę, gdyż goście czekają ;)

Pozdrawiam i miłej zabawy ;)
lukruś01.01.2012 10:04

Skąd: warszawka- wawer
Od: 2004-05-08
WWW
Postów: 292
4d to w żargonie nadwozie 4 drzwiowe

taunus TC1 / dziobak /knudsen itp. to nazwy Twojego modelu

oznaczenie 1,6 L oznacza że jest/powinien być w nim silnik o pojemności 1,6l pinto zwykły i wyposażenie standardowe bez smaczków z gt/gxl itp ale mozna było coś w fabryce dokupić i te same wersje w zależności od tego na jaki rynek były produkowane też się bardzo rózniły więc bez oględzin i zdjecia obu tabliczek znamionowych nie bardzo wiadomo .

co do 4 d czy 2 d to raczej 2 drzwiowe auta są chyba bardziej poszukiwane ale to specyficzne auta i niestety nie dość że nie łatwo je kupić to sprzedać też b. trudno

rogal01.01.2012 10:51

Skąd: Bydgoszcz-złotniki
Od: 2006-02-04
Postów: 768
hmm 10 lat temu sprowadzony??jakie problemy mogły byc wtedy z rejestracją??bo 15-17 lat temu napewno były problemy
zolty01.01.2012 12:33

Skąd: Szczecin
Od: 2010-10-19
Postów: 198
Buhaj na spokojnie zrob zdiecia i wrzuc tu,
Buhaj9101.01.2012 15:34

Skąd: Kalisz
Od: 2011-12-31
Postów: 16
Dzięki za wytłumaczenie podstawowych pojęć ;) Pytanie więc o 4d jest już jasne. Tak, samochód jest czterodrzwiowy.

Mam więcej info odnośnie samochodu. Rozmawiałem z ojcem i z tego co mówił to wszystko jest w świetnym stanie. Nie ma rdzy, samochód się nie psuje i śmiał się, że w internecie i tak mi nikt nie uwierzy, że dziadek to niedzielny kierowca, bo wszyscy tak mówią, heh ;)

Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś z Wielkopolski, bądź z woj. Łódzkiego z kim będę się mógł spotkać ;)

Pozdrawiam
Buhaj9101.01.2012 15:35

Skąd: Kalisz
Od: 2011-12-31
Postów: 16
Zapomniałem wpisać w informacjach... Ciotka była pierwszym właścicielem. Kupiła samochód z fabryki.

[odpowiedz]
[1] 2 3 4 > >>