Klubowe |
Index >> Ogólne >> remont |
[odpowiedz] |
|
remont |
Autor | Wiadomość |
Gość | Witam.Zaczolem remont mojego taunus 82r 2d automat i sie zalamalem chodzi o to ze po zdjeciu przednich blotnikow nie bedzie do czego ich przykrecic tak zezarty jak rowniez mocowanie zawiasow maskido nadwozia zastanawiam sie czy go remontowac czy sobie odposcic dlaczego tam tak koroduje z lewej strony to jest juz dziora do kabiny wielka dziura dziursko nawet progi ok tyl ipodluznice tez pytanie jest nastepujace Czy mozna kupic te elementy nowe czy trzeba kleic z latek jezeli kleic to wole go sciac lecz szkoda bo jest zadbany tapicerka skrzynia mostwszystko super .Podpowiedzcie cos dzieki |
Ziela | 28.12.2005 12:13 |
| Po pierwsze. Zalezy o jaki sens Ci chodzi. Jezeli finansowy to oczywiscie nie ma sensu, niezaleznie w jakim stanie by byl, bo za pieniadze ktore wlozysz kupisz nowsza bryke w lepszym stanie. Tutaj jest tylko sens emocjonalno/duchowo/sentymentalny :) niepotrzebne sobie skresl. Gro blach nadal mozesz kupic nowe, mozesz tez kupic innego tauniaka z dobra buda na dawce (mozna czesto kupic z uszkodzonym silnikiem za symboliczne kwoty). Wybor pozostaje Twoj. Jezeli zamierzasz liczyc pieniadze robiac go, czy tez probowac zamknac sie w jakiejs rozsadnej kwocie... zapomnij. To jest skarbonka bez dna. Te auta jezdza jeszcze tylko dzieki takim maniakom jak my ktorzy nie licza pieniedzy wkladanych w nie zeby jezdzily. Pozdrawiam i zycze powodzenia. |
edi | 28.12.2005 12:15 |
| skoro wziąłeś sie za remont-musisz go skończyć!nie może być inaczej. takich nowych części raczej nie dostaniesz,ale polecam wizyte u dobrego blacharza,który potrafi załatać takie ubytki przy pomocy jak najmniejszej ilości łat na jedną dziurę. skoro ma ładna tapicerkę i mechanika jest ok-zastanów się,czy będziesz chciał nim jeżdzić praktycznie do końca,bo jak zaczniesz robić,to zaczną wylażić nowedziury,a jak zaczną wyłazić nowe dziury-włożysz więcej kaski w remont.Póżniej przy sprzedaży wózka kasy raczej nie odzyskasz,tak więc masz jeszcze czas na zastanowienie,czy hulać Taunem czy kupić coś innego.... |
edi | 28.12.2005 12:16 |
| O proszę-Ziela wyłożył sprawę razem ze mną-w tym samym czasie! |
Gość | kupilem go zeby jezdzic i wyrozniac sie z tlumu wszystkich vw audi oplow taunus zawsze mi sie podobal az w koncu sie trafil i chcialbym go zrobic mam inny samochod wiec mi sie nie spieszy tylko chodzi o to zeby wytrzymal pare lat bo jak zaczne inwestowac to nie dla zabawy a nie lubie sztuk robicna zewnatrz jest super proste blachy nie przezyl dzwonow w pszeszlosci w gre wchodzi wymiana karoserii lub sprzedaz tego na czesci a kupno innego moze byc bez silnika moze cos wiecie o takim |
Lucky | 28.12.2005 14:13 |
Skąd: Kraków Od: 2004-04-25 Postów: 252 | Ja bym kupił zdrową bude i przelozyl wszystkie bebechy. Oczywiscie po drodze wyjdzie sto tysiecy roznych usterek i wynalazkow wiec wczesniej przygotuj sobie spory zapas gotóweczki. Z drugiej strony nawet zdrowa buda nigdy nie jest zupelnie zdrowa... i jakiś tam remont na pewno Cie nie ominie. Pozostaje tylko przed zakupem wziąść młotek w łape i napierniczając po wszystkim co popadnie ocenić jego zakres. Tak czy inaczej, powinno wyjść taniej, bezpieczniej i sensowniej niż reanimowanie tamtego dziada. Pozdrawiam:) |
Gość | a co zrobic z numerem nadwozia po wymianie paki a moze wiecie gdzie takowej szukac |
amator | 28.12.2005 19:11 |
Administrator
| wg mnie to ciezko ocenic tak z opowiesci .... czy warto reanimowac czy nie. Troche tez srednio wierze w tzw. zdrowe budy. Sa poprostu pewne slabe punkty, ktore zawsze leca w taunusie ze wzgledu na jego pierwotna konsrtukcje. i do tego napewno nalezy zaliczyc w przodzie to co pod blotnikiem, podloge pod nogami kierowcy a szczegolnie pasazera, przednie mocowania podnosnika itp .... Ale wg mnie nie sa to zbyt problematyczne miejsca. Trzeba to uzupelnic wyspawac zabezpieczyc i tyle. Zwlaszcza ze tego nie widac, to nie trzeba sie specjalnie chrzanic. Potem tylko dobre zabezpieczenie, dodac nadkola od poldka i bedzie spokoj. jak podluznice, progi i cala reszta sa spoko, to napewno jest to o niebo lepszy material na remont niz kiedys mi sie trafil :wink: http://amator.beep.pl/remont/blacha.htm powodzenie |
Gość | Podniosles mnie troche na duchu bylem zalamany dzieki.Wmoim podloga syper oryginal jedna dziura przy fotelu -srubie bagaznik jedna nad tlumikiem no ite mocowania maski aaaaa i jeszcze jeden problem dzisiaj zauwazylem ze ostatnie cyferki nr vin sa nabite na SZPACHli wiec to zeskrobalem a tam akuku sznity po szlifierce katowej cztery chyba jakis partacz zrobil przeszczep na parkingu pod blokiem co z tym zrobic ???czy mozna wymienic ta blache ale co z numerem czy ktos nabije nowy niemam pojecia prosze orade |
Lucky | 29.12.2005 10:20 |
Skąd: Kraków Od: 2004-04-25 Postów: 252 | Możesz pojechać na stację diagnostyczną, żeby Ci nabili nowe numery bo poprzednie uszkodzileś przy remoncie - koszt chyba koło 100zł. Będą to jednak zupełnie nowe numery więc czeka Cię wymiana dowodu. No i teraz pytanie - posmarujesz 50zł i obejdzie się bez problemów, czy tez Pan, jak zobaczy że coś było nabijane i majstrowane, zechce dociekać dlaczego... Opcja druga - komplet chińskich numeratorów kosztuje na giełdzie 50 - 70 zł. Nie wolno Ci ich posiadać jesli nie jesteś okręgową stacją diagnostyczną ale grozi za to tyko ich konfiskata. Gorzej jak nabijesz numery niedokładnie i kapnie się jakis policaj przy kontroli. |
[odpowiedz] |
|