Forum

[Szukaj na forum]

Technika
Index >> Garaż >> Kupno Taunusa
[odpowiedz]
[1]
Kupno Taunusa
AutorWiadomość
lukde23.03.2005 22:49

Skąd: Pyry
Od: 2005-03-19
Postów: 1
Zgadnijcie co mam zamiar zrobić :-)

Oczywiście kupić Forda Taunusa
więc ponawiam pytanie co Waszym zdaniem jest najwazniesze ?


(taunus ktorego mam zamiar kupic jest z 82 r jeszcze go nie widziałem ale to juz kwestia godzin)
Lucky24.03.2005 00:11

Skąd: Kraków
Od: 2004-04-25
Postów: 252
Twoje pytanie oraz zawartość ankiety jednoznacznie wskazują, że powinieneś... wziąść ze sobą znajomego mechanika :wink:

Blacha, blacha i jeszcze raz blacha... i papiery, numery itp.
lukruś24.03.2005 07:32

Skąd: warszawka- wawer
Od: 2004-05-08
WWW
Postów: 292
zgadzam sie z Luckym . Zeby sprawdzić go najłatwiej spisz sobie dane z tabliczki znamionowej i wpisz je do dekodera nr na http://www.capri.pl . A pozatym sprawdź głównie blache bo to najgorzej/najdrożej zreperować . Silnik i inne podzespoły sa bezproblemu dostepne i nie tak drogie .
Ramboost24.03.2005 08:47

Skąd: Scunthorpe
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 768
A chciałem byc złośliwy i zaznaczyć "Inne, co" i dopisać: wszystko! Ale się powstrzymałem :D Zresztą, jeden woli robić blachy, drugi mechanikę, ale zgadzam się z przedmówcami.
Police24.03.2005 08:50

Skąd: Gródków
Od: 2003-10-29
Postów: 164
Tak jak obaj moi przedmówcy BLACHA, a dokładniej tylne nadkola, bagażnik, progi, podłużnice, podłoga (zwłaszcza pod nogami kierowcy i pasarzera), komora silnika przy zawiasach maski, błotniki przód, tylny i przedni pas. Oczywiście zgodność numerów z dowodu z tymi z samochodu, a puźniej sprawdzić w VIN dekoderze zgodność rocznikową i nadwozia. Jeśli sprawdzasz to zawieszenie czy nie powybijane na elementach gumowych, amortyzatorach i sprężynach. Silnik czy nie kopci na ciemny kolor z rury, czy pod maską jest sucho (niema śladów oleju). Jeżeli wybierzesz się na "test drogowy" :wink: to posłuchaj czy nic niebuczy (zwłaszcza w tyłu- jeśli buczy to most). To by było tak w skrócie co trzeba sprawdzić. A najlepiej tak jak już było powiedziane zabierz kogoś kto się zna na samochodach, lub sam już ma Taunusa :wink:

Pozdrówka i powodzenia przy oglądaniu. Niezrażaj się ilością rzeczy do sprawdzenia.
Talar24.03.2005 10:24

Skąd: Gorzów Wlkp
Od: 2004-10-27
Postów: 81
no chyba najgorzej to z tymi numerami. bo samo sprawdzenie zgodności tego co nabite a tego co w papierach to połowa sukcesu.
numery na silnikach forda są tak nabijane, ze już z fabryki wygladają jak fałszywki. (tzn. cyferki nierówno, i w nierównych odstępach)

z drugiej strony podobno większość taunusów w polsce ma poprzebijane numery :-D
co wcale nie oznacza,ze podczas kontroli policja przymknie na to oko i cie puszczą z bitymi numerami.

w sumie to mnie tylko ta policja martwi, bo nawet na przegladach to pan rentgenem po numerach nie swieci.
a chyba najgorsze to może być, to wyremontowac furę a pozniej ci ją zabiorą za bite numery :-D

ktoś ma jakieś doświadczenie w tej materii ?
Kuki.vel.KrZaK24.03.2005 12:33

Skąd: Katowice
Od: 2004-03-14
Postów: 963
Chciałbym być orginalny ,ale nie bede :) BLACHY!
orginalnych ,nie łatanych blach nic niezastapi ,a cześci mechaniczne zawsze można zatąpic innymi.
amator24.03.2005 18:26
Administrator

Skąd: Pruszków
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 3559
Ramboost ..... nie wymigasz sie od FAQ ... gwarantuje Ci .... hehehehe.
Juz mamy Cie z Jetim na celowniku :lol:

... a za kolegami dodam po raz kolejny [b:ed7fb369e9]BLACHA[/b:ed7fb369e9]

reszte mozna dokrecic :wink:
GośćTo fakt: BLACHA!!! Ja kupiłem (szczęśliwie) tauniego jeszcze na oryginalnym lakierze (poza jednym błotnikiem jak się potem okazało) i to był mój złoty strzał (lakier też jest jakiś taki złotawy)! Ten robiony błotnik już mi puchnie i wzywa blacharza(dzięki Karol za wtórnik!), a reszta jakoś nieźle stoi. Z innych części co i rusz coś dokładam ale przynajmniej mam do czego je przyczepić jak blacha się trzyma kupy.
P.S. postaram się wkońcu dokleić do galerii fotki mojego ulubieńca.
filip24.03.2005 19:48

Skąd: Wawa/STC
Od: 2004-07-08
Postów: 141
DLACZEGO ZNOWU GOŚĆ :?: JAK TO BYŁEM JA :!:
gleacken24.03.2005 22:04

Skąd: lublin
Od: 2004-05-14
Postów: 1297
ja bym patrzyl na blache i zawieszenie bo jednak zeby te dwie rzeczy doprowadzic do ladu to trzeba sporo kasy
Michal25.03.2005 10:01

Skąd: Gdańsk
Od: 2003-10-29
Postów: 439
Ja bym polecal jednak jakis zrownowazony stan z wiekszoscia rzeczy sprawnych. Blacha, fakt, wazna, bo droga w remoncie, ale podstawa to el konstrukcyjne - podloga, podluznice, progi, no i na czym trzyma sie buda ogolnie. Ale silnik czy zawieszenie tez musi byc dobre. Np. jak ja kupilem to 1.3, wydawalo sie, ze tylko pierscienie do roboty. Jak sie potem dowiedzialem "tylko" pierscienie okazaly sie jeszcze glowica. W ten sposob byla do zrobienia glowica (planowanie, gniazda) - 400, pierscienie, uszczelki, olej, filtr, robocizna i tak sie zbiera rownie sensowna kwota :/. Tak samo zawieszenie, przeciez nie wymienisz sobie 1 gumki a reszte zostawisz stara.
Police25.03.2005 10:46

Skąd: Gródków
Od: 2003-10-29
Postów: 164
Acha ja bym jeszcze spojrzał w elektryke, bo tam też mogą czychać ukryte wynalazki i różne "rozwiązania" domorosłych elektromechaników. :wink:
a_patch25.03.2005 15:56

Skąd: Irlandia/Warmia/Pomorze/Centrum
Od: 2003-11-03
WWW
Postów: 195
Ja w pełni popieram michasia... blachy zewnętrzne bym olał. Najważniejsze to elementy nośne. Patrzeć czy nie stuknięty i czy ktoś już go nie klecił. Na zawieszenie też bym się nie zapatrywał, bo jak nie było robione, to i tak trzeba będzie je zrobić. po 20 latach mało która guma przeżyje.
Ja zabrałem 2 kolesi, z czego jeden byl mądry, a drugi duży :) Dzięki temu udało się zbić cenę i całkiem nieźle trafić.
Wojdat26.03.2005 22:00

Skąd: Lublin
Od: 2003-12-30
Postów: 86
mowicie blachy czy podluznice !!
to w sumie jednosc

ja jak bym umial to robic to bym byl debesciakiem !! co z tego ze spawac umiem bo sporo spawalem jako slusarz ale spasowac , dolozyc blaszke do blaszki w samochodzie to co innego !!!
uczylem sie kiedys uuuuuu bardzo dawno spawac tlenowo robilem malucha nie macie pojecia ile potem fachura dzior mial wiecej po mojej robocie:D
wprawa i wyobraznia to podstawa w blacharce bo nie sztuka potem zaszpachlowac

sprawy mechaniczne sa .... powiem proste bo jak sie nie wie jak cos odkrecic czy np zdjac koncowke drazka tak by jej nie uszkodzic to zawsze mozna sie kogos poradzic i po lekkich meczarniach dokonasz danej naprawy !!

blachą to nie przeskoczysz dalej pytajac sie na forum jak to spasowac lub przyspawac

tak wiec panowie buda buda i jeszcze raz buda
lub miec ojca blacharza
lub samemu umiec zrobic
wtedy wszystkie problemy znikają
Kuki.vel.KrZaK27.03.2005 15:50

Skąd: Katowice
Od: 2004-03-14
Postów: 963
mieć ojca blacharza to nie wszystko ,kiedys oglądałem capri na sprzedaż ,któremu blache robił ojciec właściciela któy ma zakład blacharski ,po roku od tej blacharki auto wygladało tragicznie ,bąbelek na bąbelki ,progi ,błotniki ,podszybia wszystko zgnite.
Jak synowi tak zrobił auto ,to ciekawe jak robi innym klijentom :)

[odpowiedz]
[1]