Forum

[Szukaj na forum]

Technika
Index >> Garaż >> Jak się dociera nowy silnik ?
[odpowiedz]
[1]
Jak się dociera nowy silnik ?
AutorWiadomość
repcak22.01.2006 13:40

Skąd: Spychowo
Od: 2003-12-02
Postów: 84
Pytanko może nieco inne ale nabędę nowy silnik 2.0 OHC taki nasz silniczek tj fordowski produkowany bobaj do 86r.
- Pytanko jak się dociera silnik?
- Czy zima nie przeszkadza w jego eksploatacji w okresie docierania?
- Ile km muszę zrobić aby go dotrzeć?
Piszcie wszystkie wiadomości jakie macie w tym temacie bo nie chcialbym go od razu zepsuć z własnej glupoty tudzież braku doświadczenia w docieraniu nowych silników.
Pozdrawiam
gleacken22.01.2006 17:24

Skąd: lublin
Od: 2004-05-14
Postów: 1297
okolo 1500-2000km, jezdzisz na wolnych obrotach (nie krecisz powyzej 3.5-4tys obrotow), oczywiscie jezdzij na bezynie, po tych 1500-2000km wymieniasz olejna nowy. mozesz rowniez zostawic samochod z zapalonym silnikiem na pare godzin niech sobie pochodzi na niskich obrotach. policyjne silniki montowane w polonezach (wlasnie fordowskie 2.0 OHC) byly docierane w ten sposob ze chodzily bez przerwy przez iles tam godzin
Ramboost22.01.2006 21:43

Skąd: Scunthorpe
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 768
[quote:4cf2ca7f6d="gleacken"] policyjne silniki montowane w polonezach (wlasnie fordowskie 2.0 OHC) byly docierane w ten sposob ze chodzily bez przerwy przez iles tam godzin[/quote:4cf2ca7f6d]

Na hamowni, tzn. na stojakach. Pyrkały tak długo, że odpowiadało to mniej wiecej 30 tys. przebiegu. Znane były z bezawaryjności.
gleacken23.01.2006 17:28

Skąd: lublin
Od: 2004-05-14
Postów: 1297
mo wlasnie o to mi chodzilo :wink:
repcak23.01.2006 20:09

Skąd: Spychowo
Od: 2003-12-02
Postów: 84
Chcialbym zwrócić na małą różnicę pomiędzy 1500 a 30000 kilometrów do przejechania dla dotarcia.
- Czy zima ma jakiś wpływ na docieranie silnika ? A dokładnie chodzi mi oto czy są jakieś przeciwskazania do montowania go teraz bo przeca ludziska też kupują samochody w zime i nimi se normalnie śmigają.
Kurcze dziś nie kupiłem go. Dopiero jutro rano. Nie mogę siędoczekać
gleacken23.01.2006 23:29

Skąd: lublin
Od: 2004-05-14
Postów: 1297
jesli nie bedziesz go katowal, przed jazda pozwolisz mu pochodzic sobie na wolnych obrotach aby sie zagrzal to nic nie powinno mu sie stac.

im dluzej docierasz silnik tym lepiej dla niego
granadziarz24.01.2006 08:03

Skąd: Pruszcz Gdański
Od: 2004-02-24
Postów: 441
nie zgodzę się z ograniczeniami dotyczącymi prędkości obrotowej silnika.
Silnik należy docierać w całym zakresie obrotów użytecznych, unikać długotrwałego utrzymywania obrotów bliskich maksymalnym, NIE PRZECIĄŻAĆ, to znaczy wciskać tyle gazu na ile wchodzi na obroty, nie deptać do końca mimo że obroty za niskie i nie ma siły pojechać. Ruszać z nieco wyższych obrotów żeby nie przeciążyć układu korbowego. Zalać od początku bardzo dobrym olejem, o lepkości 10W30 (lub 40). Pilnować temperatury - nie może być niedogrzany ani przegrzany.
Co do pory roku, to zima jest nienajszczęśliwszą porą na pierwszy rozruch silnika. Długotrwała praca na ssaniu powoduje skraplanie się paliwa na ściankach cylindrów, zmywanie filmu olejowego, przenikanie paliwa do oleju i jego degradację. Łatwo o niedogrzanie silnika, co powoduje wytrącanie się detergentów z oleju silnikowego (mydło na korku wlewu oleju) i zanik własności myjących i antykorozyjnych oleju.
Za to co do silnika, to proponuję posprawdzać przed rozruchem wszystko, bo nie mam najszczęśliwszych doświadczeń z silnikami serwisowymi (regenerowanymi fabrycznie w hitlerowie). Są składane przez jakiegoś niedouczonego turasa, albo nawalonego rakiją jugola, trzeba wszystko podokręcać, posprawdzać każdą śrubkę. Niestety, będziesz musiał zdjąć miskę i sprawdzić czy dokręcił korbowody i mostki główne, sprawdzić dokręcenie głowizny, regulację zaworów i koniecznie czy prosto są powbijane siemmeringi i gumki zaworowe. To jest u nich horror jak krzywo wbijają uszczelniacze! Pozostaje tylko liczyć że zamki w pierścieniach ustawił co 120 stopni.
Życzę powodzenia i moim zdaniem zaczekaj do wiosny :-)
edi24.01.2006 08:43

Skąd: łuków-siedlce
Od: 2004-03-23
WWW
Postów: 473
Grandziarzu,jak otworzę na emeryturze własne centrum odnawiania zabytków-przyjmuje cię do pracy bez podania!!!!!
świrus24.01.2006 14:42

Skąd: Żelechów, Tullamore
Od: 2005-04-22
Postów: 340
tak tak, granadziarz dobrze mówi! gdzieś czytałem , w jakiejś ksiażce napraw. że silnik najpierw powinno się docierać na niskich obrotach, przez ileś czasu potem na wyższych i tak dalej . Także docieramy w kilku stopniach i dla każdeych obrotów powinien być inny czas docierania. bo inaczej zrobimy muła. Dla każdego silnika są chyba inne obroty i czas pracy na tych właśnie obrotach... :wink:
repcak29.01.2006 13:13

Skąd: Spychowo
Od: 2003-12-02
Postów: 84
Więc mam go już w domku i muszę przyznać po w stępnych oględzinach, że jest to nówka silniczek. Głowica tj wałek rozrządu, krzywki, zawory nie posiadają żadnych oznak eksploatacji. Po niedzieli zdejmę michę z ciekawości. Silniczek jest golutki więc i tak będzie do zakupienia komplet uszczelek więc chyba zdejmę też głowicę aby wyczyścić zawory na których jest nalot rdzy. Silniczek nie jest zalany olejem aczykolwiek głowica pod pokrywą zaworów była cała w oleju.
Jak myślicie czy warto rozbierać ten silniczek żeby go wyczyścić z tego oleju oraz żeby czyścić zawory i podejżeć gniazda zaworowe (chociaż muszę powiedzieć, że ranty zaworów które widać w otworach kolektorów nie posiadają na sobie rdzy aczykolwiek na kilku jest delikatny nalot)?
Z kolegą doszliśmy do wniosku, że nie warto go rozbierać. Na początek zalać mu oleju mineralnego, przejechać ok 1000 - 2000 km do oznak zanieczyszczenia oleju jakimś gówienkiem tj. opiłki itp. które niewątpliwie powinno wystąpić podczas docierania potem zlać ten olej wypłukać silniczek olejem rzepakowym i zalać go półsyntetykiem. Co o tym myślicie?
Koleszka też powiedział mi aby ten silniczek te pierwsze 1000 km przejeżdzić na jak najdłuższych trasach - co wy na to?
Nieznane są nikomu granice mej uciechy z niego :wink:
radzieckii29.01.2006 19:17

Skąd: Warszawa
Od: 2005-09-19
Postów: 564
Nie było tam więcej takich silników?
repcak29.01.2006 20:24

Skąd: Spychowo
Od: 2003-12-02
Postów: 84
Niestety nie kolego radzieckii.
Kolejne pytanka mnie dopadly.
- Czy sprzęgło i skrzynia z 1,6 będzie pasować?
- Czy z V'ki skrzynia 5 pasowałaby może?
Ziela29.01.2006 20:49

Skąd: Zielona Góra
Od: 2004-06-11
WWW
Postów: 231
odp 1. Bedzie
odp 2. Nie bedzie, chyba ze zalozysz dzwon od R. V ma rozrusznik z drugiej strony.
granadziarz01.02.2006 22:52

Skąd: Pruszcz Gdański
Od: 2004-02-24
Postów: 441
Repcak, sprzęgło i koło od 1,6 będzie pasowało pod warunkiem założenia skrzyni od 1,6. Do 2,0 może i gabarytowo by pasowało, ale ile pojeździ???
Skrzynia od V6 nie podejdzie nawet jak zmienisz dzwon, bo ma dłuższy wałek sprzęgłowy. Mam skrzynię od scorpio OHC ale bez dzwona i chętne zamienię na skrzynię do V6. Jak masz odkręcany dzwon w swojej skrzyni to powinien pasować do N9. Mam również (własność Myszy) coś co będziesz potrzebował, do przeszczepienia skrzyni piątki, mianowicie końcówkę wału napędowego ze sprzęgłem gumowym z małym rozstawem śrub, tak jak do taunusa (1,3/1,6 mają mniejszą średnicę końcówki wału niż 2,0 i V6). Następnie będziesz musiał pociąć i zespawać ponownie łapę skrzyni biegów, bo są inne mocowania, ale to sobie zrobisz jak będzie skrzynia w samochodzie - nie ma na to przepisu - robi się "na żywioł". Prawdopodobnie mam koło zamachowe od 2,0, ale sprzęgło to jak mam to tak zjarane, ze nic się z niego nie zrobi. No i łożysko oporowe i łapę sprzęgła też będziesz potrzebował, ale jak masz skrzynię od V6, to stamtąd sobie weź.
Osobiście jak już widziałeś naloty korozyjne na częściach wewnątrz silnika, to polecam rozebrać go. Umyć tłoki, sprawdzić czy pierścienie mają zamki dobrze poukładane, jeżeli są jakiekolwiek ślady korozji na gładziach, to zetrzeć papierkiem 1000 maczanym w nafcie. Zaworki oczyścić i dotzeć, a przy okazji założyć nowe gumki zaworowe. Stare i tak uszkodzisz przy wyciąganiu zaworów, a wiek im napewno nie służy. Dlaczego to wszystko?
1. bo pisałem Ci jak są składane te silniki
2. Rdza jest twardsza od stali i żeliwa, więc jeżeli jest gdziekolwiek, to zapewni Ci super szybkie zuzycie zaatakowanego elementu.
Żadnych mineralnych olejów na początek. Nie zbiedniejesz jak mu zalejesz od początku pół albo ful syntetyku, ale za to on będzie Ci dozgonnie wdzięczny, a dzięki temu bardzo poóźnisz jego zgon.
granadziarz01.02.2006 22:57

Skąd: Pruszcz Gdański
Od: 2004-02-24
Postów: 441
A co do długich tras, to pisałem jak docierać. Kiedy jest przeciążany silnik? przy ruszaniu. Kiedy najwięcej się rusza? w mieście. Gdzie zatem docierać silnik? Na trasie. Jeszcze jakieś pytania?

Rany dopiero zobaczyłem ten tekst o rzepaku!
W życiu żadnych takich idiotyzmów. Pierwszy olej zlać po tysiącu, zmienić filtr, drugi po jakichś 3 tysiącach i też z filtrem, a później już normalnie.
Tylko pamiętaj o filtrach. To właśnie one mają wyłapać te opiłki, więc nie licz na to że zobaczysz je w oleju.
repcak02.02.2006 00:20

Skąd: Spychowo
Od: 2003-12-02
Postów: 84
Dzięki za dotychczasowe odpowiedzi i mam nadzieję, że jeszcze kilka otrzymam ale to za jakiś miesiąc z uwagi na wypadek, ktoremu uległa moja lewa dłoń skutkiem którego jest złamany jej 5 paluszek.
Załączam parę fotek, nie rewelacyjne bo z telefonu ale zawsze

I jeszcze jedno pytanko od razu skrzynie a właściwie sprzęgło w V'ce mam od silniczka 2,3 D czy pomimo to nie będzie pasować?
Pozdrowienia
granadziarz02.02.2006 22:30

Skąd: Pruszcz Gdański
Od: 2004-02-24
Postów: 441
tarcza sprzęgła i łożysko oporowe klekota i V6 są kompatybilne jak równeż skrzynia, ale bez dzwona. Łapa i docisk nie są kompatybilne.
To jak, zamieniamy się na skrzynki ???
repcak24.02.2006 04:36

Skąd: Spychowo
Od: 2003-12-02
Postów: 84
Że tak powiem, odp co do zaminy skrzynek chwilowo nie(odp na PW) a co do dłgości wałka nie idzie dapasować jakiś dystansów ?
A co do silniczka w poniedziałek rozsypie się w drobny mak - zaczynam remont-naprawę-konserwację (nie wiem jak to określić), ale będzie zdejmowany każdy tłok, przejżana każda panewka, wymienione wszelkie elementy ( szkoda uszczelki pod głowicą, ale... jak trza to trza).
Będę sięchwalił co zakupiłem w poniedziałek :oops:
Pozdrowienia
granadziarz24.02.2006 07:54

Skąd: Pruszcz Gdański
Od: 2004-02-24
Postów: 441
Skrzynkę R4 do V6 zakłąda się przy użyciu dystansu (łożysko pilotujące z wału wysuwa się na dystansie parę cm w stronę skrzyni) ale w drugą stronę? dystans między silnik a skrzynię? A co z długością wału napędowego?

[odpowiedz]
[1]