Forum

[Szukaj na forum]

Technika
Index >> Garaż >> Dlaczego nie jedzi ?
[odpowiedz]
[1] 2 3 > >>
Dlaczego nie jedzi ?
AutorWiadomość
Michal13.12.2003 14:49

Skąd: Gdańsk
Od: 2003-10-29
Postów: 439
Dlaczego on znowu nie chce jezdzic ?
Wczoraj go ruszylem pierwszy raz po jakis 2 tygodniach. Wymienilem mu jeszcze rozdzielacz zaplonu. No i zaskoczyl od kopa. Pojechalem na stacje po paliwko i tam juz nie zapalil, ale to nie pierwszy raz wiec kupilem akumulator przy okazji :( No i wrocilem, jeszcze dobrze. Wieczorem juz jechal kiepsko, gasl, nie przyspieszal z doswiadczenia - nie wszystkie cylindy. Jakos tam dojechalem. Dzis wzialem wykrecilem swiece, troche przybrudzone, ale bywalo gorzej. Ogolnie tak: aku nowy (rozrusznik rwie sie do lotu), kable WN nowe, swiece nowe, kopulka nowa, palec nowy, rozdzielacz nowy. Co do cholery jest ? Aha, nei napisalem, dzis wcale nie zapalil. Wszystko chyba jest dobrze. Swiece czysciutkie, odstep pom. elektrodami 0,6; w aparacie wszystko nowka, odstep pom. stykami jakies 0,45. Jakies sugestie ? Moze ma to cos wspolnego z moim drugim postem?
amator13.12.2003 15:51
Administrator

Skąd: Pruszków
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 3556
No ja tez sobie zadalem to pytanie dzis rano :cry:
Moj zaczal chlapac olejem na wszystkie strony. Podobno juz dawno powinienem wymienic jakies simeringi ... no i chyba "te simeringi" piardly na amen. Do tego juz burczy chyba tylko na jednym garku i musze sie odpychac nogami jak ruszam ... jak ruszam :cry: ... a swieta ida ... prezenty trzeba kupic .... i podloga zanika ... w nogi zimno ... szybka peknieta ... letnie oponki ... poloska "bije" na alerm zeby ja wymienic ... gazniczek niech ce ssac ... sprzegielko sie blokuje ... drzwiczki sie nie domykaja ... paliwka siorpie za dwoch (25/100) ... iiiiiiii radyyyyyyjkooo nieee dziaaaaaalaaaaa :cry:

aaaa ponarzekam ..... swieta ida ... to sobie z moim Taunusem w Wigilie porozmawiam w cztery oczy ... jak czekista z czekista!!!

pozdrowienia
bartek13.12.2003 16:00

Od: 2003-11-14
Postów: 7
śą dwie możliwości jakie przychodzą mi do glowy
1: jezeli kręci slabo si siada akumulator masz padnięty alternator(ja tak miałem)
2: jezeli niekreci wogóle lub czasami a akumulator jet dobry to padł rozrusznik albo elektromagnes przy rozzruszniku a wtedy tylko na pych :lol:
314TeR13.12.2003 16:40

Skąd: Warszawa
Od: 2003-10-28
Postów: 442
Zacznij po kolei wszystko sprawdzać,
- Jak ci kręci i masz iskrę na świecach to elktryka jest wporządku - wtedy może być jeszcze ważny kąt wyprzedzenia zapłonu. Jak nie ma iskry to szukaj dalej. Sprawdź na cewce, jak na cewce nie ma, to zobacz czy cewka ma zasilanie itd...
- Jeżeli z elektryką wszystko w porządku - to gaźnik sprawdzaj. zobacz czy masz paliwo, czy ci pompuje benzyne, czy ssanie się włącza itd... Wstrzyknij trochę benzyny do kolektora i zobacz czy odpali.
- Wyreguluj zawory - jak masz gaz to gniazda siadają i zawory się podwieszają.
- No i przedwszysktkim - jaki to silnik, sprawdź kompresję, bierze ci olej?? ile, czy coś stuka, może niestety masz już serduch w agonii.
Michal17.12.2003 15:31

Skąd: Gdańsk
Od: 2003-10-29
Postów: 439
No cos osiagnalem, znaczy sie tak. Pogrzebalem, pogrzebalem. Zapalil dosc zwawo, ale stuka costam. Przejechalem moja trase testowa (z 200m) i widac, ze nie pali na wszystkie gary, raz zgasl. No i jak go zapalalem to robil tak: krece, zaskakuje ale tak pum pum pum, gaz prawie do konca i on pum pum pum -> zdechl. Jeszcze raz tym razem gaz wcisniety 1/2 i on tak pum pum pum, tre tre tre, wrrrrryyyyyy (stuk stuk towarzyszy). No to kto mi powie po tym malym kursie onomatopei co jest? Nie pali na wszystkie, tak? Co moze byc powodem? Sasiad mowi ze ma troche opozniony zaplon, moze to ?
Ramboost17.12.2003 17:42

Skąd: Scunthorpe
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 768
[quote:901523d6e7="Michal"]Ogolnie tak: aku nowy (rozrusznik rwie sie do lotu), kable WN nowe, swiece nowe, kopulka nowa, palec nowy, rozdzielacz nowy.[/quote:901523d6e7]

Ja tradycyjnie wtrącę swoje platynki :)
Nie napisałeś, czy kondensatorek i cewka też są nowe?
Jeśli padła cewka to daje prąd jak chce.
Jeśli kondensatorek zepsuty lub nie ma styku to rozdzielacz czyli platynki nagrzewają się tak, że plastik na krzywce się topi, przerwa zmniejsza się do zera, zapłon się przestawia i silnik najpierw prycha, potem gaśnie na amen. To, że masz to nowe niczego nie zmienia. Wręcz przeciwnie. Gdybyś miał oryginał sprzed powiedzmy 25 lat to tam wstawiali ebonit czy bakelit (pies to trącał). W każdym razie było to o niebo wytrzymalsze i się nie topiło.
Jestem taki mądry bo te lekcje odrabiałem na moim "kanarku".
Michal17.12.2003 17:58

Skąd: Gdańsk
Od: 2003-10-29
Postów: 439
Eee... co ja chcialem. A cewka sprawna, iskra jest normalnie bez problemu. Co do przerwy to sie nie zmniejsza na rozdzelacu. Co to sa te cholerne platynki?
Ramboost17.12.2003 18:07

Skąd: Scunthorpe
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 768
[quote:ee384d4456="Michal"]Eee... co ja chcialem. A cewka sprawna, iskra jest normalnie bez problemu. Co do przerwy to sie nie zmniejsza na rozdzelacu. Co to sa te cholerne platynki?[/quote:ee384d4456]

To właśnie rozdzielacz. Składa się z młoteczka i kowadełka. tam gdzie się stykają ze sobą to to są platynki. To taka stara, potoczna nazwa. Podobno nowe pokryte były cieniutką warstwą platyny. Dlatego stare samochody są takie drogie. :lol:
Michal17.12.2003 22:47

Skąd: Gdańsk
Od: 2003-10-29
Postów: 439
No, ale to tez jest nowka sztuka, Beru jakby cos :)
314TeR17.12.2003 23:44

Skąd: Warszawa
Od: 2003-10-28
Postów: 442
[quote:5480a8f6dd="Michal"]No cos osiagnalem, znaczy sie tak. Pogrzebalem, pogrzebalem. Zapalil dosc zwawo, ale stuka costam. Przejechalem moja trase testowa (z 200m) i widac, ze nie pali na wszystkie gary, raz zgasl. No i jak go zapalalem to robil tak: krece, zaskakuje ale tak pum pum pum, gaz prawie do konca i on pum pum pum -> zdechl. Jeszcze raz tym razem gaz wcisniety 1/2 i on tak pum pum pum, tre tre tre, wrrrrryyyyyy (stuk stuk towarzyszy). No to kto mi powie po tym malym kursie onomatopei co jest? Nie pali na wszystkie, tak? Co moze byc powodem? Sasiad mowi ze ma troche opozniony zaplon, moze to ?[/quote:5480a8f6dd]

To mi przypomina walkę u mnie z 1.6 i trupem aparatem zapłonowym :-( - okazał się wadliwy i niestety trzeba go było wymienić... ważna jest ośka - jeżeli jest porysowana - wytarta, to szukaj nowego aparatu...
Dwa - to cewka - jak masz cewkę od elektronicznego zapłonu to ci będzie paliła styki przerywacza i będzie się działo to co opisano wyżej. Sprawdź baaaaardzo dokładnie aparat zapłonowy - zapewne to jest to czego szukasz.
Michal27.12.2003 13:53

Skąd: Gdańsk
Od: 2003-10-29
Postów: 439
W koncu po swietach. Wzialem sie za gnojka i go zapchalem do mechanika, a nie bylo latwo, pod gorke (ale jakies 300m tylko). Swoja droga Taunus to ciezkie auto ;) No to jak sie dowiem jutro co z nim jest nie tak wszystkim napisze, nawet jak Was to nie obchodzi :)
amator27.12.2003 14:47
Administrator

Skąd: Pruszków
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 3556
[quote:b0f0f4a565="Michal"]W koncu po swietach. Wzialem sie za gnojka i go zapchalem do mechanika, a nie bylo latwo, pod gorke (ale jakies 300m tylko). Swoja droga Taunus to ciezkie auto ;) No to jak sie dowiem jutro co z nim jest nie tak wszystkim napisze, nawet jak Was to nie obchodzi :)[/quote:b0f0f4a565]

hahahaha ... a jednak :lol: Alez Michal ... hihihi ... obchodzi nas, obchodzi!!! :lol:

No moj to nawet sam dociagnal do mechanika. Ledwo, ledwo, ale dojechal z 500 m :wink: jeszcze przed swietami. Olej lal sie z niego jak ze swiniaka. No i odebralem drania po wymianie uszczelniaczy i paskow i napinacza :) Ale mi mechanik nie uzupelnil oleju nawet grama (!!!). Wiec w powrotnej drodze zatrzymalem sie juz na pierwszym skrzyzowaniu. Dolalem co trzeba .... ale nie wiem czy nie za pozno :cry:

do cholery, NIECH TEN ROK SIE JUZ SKOOOOONCZY !!!!!!!!
Michal29.12.2003 14:19

Skąd: Gdańsk
Od: 2003-10-29
Postów: 439
Mechanik stwierdzil, ze to wina glowicy. Nie pracuja wg niego cylindry 2 i 4 (ten ponoc pracuje ale kiepsko). Otoz mam do wyboru zrobic remont 500 za robote + za remont glowicy iles + rozrzad kupic. Albo wziasc szlifierke katowa pociac go na kawalki, wypieprzyc do lasu, spalic, zasypac gruzem, rozjechac walcem, zepchnac z klifu do morza, zostawic na noc w Nowym Porcie (to taka nasza dzielnica przyjemna ;)) Grrry
Michal29.12.2003 14:20

Skąd: Gdańsk
Od: 2003-10-29
Postów: 439
PS. Fucking Old Rusty Dustbin :evil:
$ebastian29.12.2003 16:37

Skąd: Sulechów/lubuskie
Od: 2003-12-21
Postów: 54
jesli to wina glowicy(tak jak to stwierdzil mechanik) to kup uzywana glowice okolo 100zl+nowa uszczelka i po sprawie no chyba ze twoj silnik wymaga kapitalnego remontu.
$ebastian29.12.2003 16:41

Skąd: Sulechów/lubuskie
Od: 2003-12-21
Postów: 54
mam na mysli silnik rzedowy chyba ze ty masz v
314TeR29.12.2003 16:57

Skąd: Warszawa
Od: 2003-10-28
Postów: 442
Co to znaczy, że nie pracuje na 2 i 4 ?? mierzył kompresję, czy se fajki ściagał... a pozatym 500 pln'ów za zdjęcie i założenie głowicy, to mocne przegięcie. Każdy laik z pomocą gogoś doświadczonego jest sam w stanie zmienić głowicę w rzędówce. Jedynie co potrzebne to klucz dynanometryczny i końcówki torx - dobe końcówki.
Ramboost29.12.2003 17:16

Skąd: Scunthorpe
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 768
[quote:adef04f201="Michal"]Otoz mam do wyboru zrobic remont 500 za robote + za remont glowicy iles + rozrzad kupic. Albo [...] zostawic na noc w Nowym Porcie[/quote:adef04f201]

To już lepiej zrobić remont.
Właśnie doczytałem co napisałeś. [b:adef04f201]500 za robociznę???!!![/b:adef04f201] :shock:
Jezu, za połowę ceny przyjadę i ci ją wyciągnę (wliczam już koszt paliwa), oddam do regeneracji (tu są te koszta części) i zamontuję spowrotem. Aha, jeszcze wezmę kolegę mechanika :wink:
Dobrze radzę : ZMIEŃ MECHANIKA!!!
Sorry, że krzyczę, ale mnie też zatkało...
Michal29.12.2003 17:59

Skąd: Gdańsk
Od: 2003-10-29
Postów: 439
Ta juz sam doszedlem do tego, ze go zmienie. Tylko nie bardzo jest na kogo :| Facet w ogole jakis sie nie powazny zrobil jak mu powiedzialem ze narazie nic nie robie to sie obrazil, zaczal sobie krzyczec itp. Mam go gdzies juz. Jego zaleta bylo to ze mieszka z 300 m obok.
Sam bym zdjal ta glowice, racja, ale nie mam kluczy/garazu/znajomych :(
Teraz usiade i pomysle, chyba wrzuce go na parking strzezony i bede zbieral kaske na to wszystko.
Michal29.12.2003 18:06

Skąd: Gdańsk
Od: 2003-10-29
Postów: 439
Poza tym mowil jeszcze przy glowicy, ze trzeba pewnie zrobic bedzie zawory i te cale gumki na nich co nie pamietam jak sie nazywaja :) Ale w sumie to nie wiem czy mu chodzilo o gniazda czy o grzybki moze. Z reszta jak juz mowilem jakis dziwny z niego facet. Moglby przynajmniej zdjac pokrywe i popatrzec jaki jest luz na zaworkach, czy sie nie powiesil czy cos. No i ten kat wyprzedzenia zaplonu, kurde mowilem glupkowi a tego nie ruszyl bo powiedzial ze to nie to. W sumie to nie ma pewnosci ze to wlasnie glowica jest walnieta. Ah, kurcze kurcze.

PS. Ile kosztuje laweta za km nie wie ktos, jest tu pewien zboczeniec Taunusowy ale jakies 30 km mam do niego. Swoja droga ciekawy facet, sam sobie zrobil tylne zawieszenie do Taunusa bo mu sie nie podobalo fabryczne :)

[odpowiedz]
[1] 2 3 > >>