Forum

[Szukaj na forum]

Technika
Index >> Garaż >> Dlaczego nie jedzi ?
[odpowiedz]
<< < 1 [2] 3 > >>
Dlaczego nie jedzi ?
AutorWiadomość
314TeR29.12.2003 18:46

Skąd: Warszawa
Od: 2003-10-28
Postów: 442
Weź ty sprawdź dokładnie to auto, bo coś mi się wydaje, że masz samych naciągaczy w około. Pożycz od kogoś/warsztatu urządzenie do mierzenia kompresji, wyreguluj zawory, sprawdź czy palą wszystkie świece, czy mają iskrę, wyczyść aparat zapłonowy, sprawdź przyspieszacz... itd...

ALE ZACZNIJ KOMPRESJI I REGULACJI ZAWORÓW!!
amator30.12.2003 01:21
Administrator

Skąd: Pruszków
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 3559
No i zabieraj bryke od tego faceta ... bo to bez sensu. Oni by od razu robili remonty i wymiany, naciagacze!!! Zloszcze sie, bo tez mam takie problemy i do tego b.malo czasu, i malo sie znam, wiec poki co sie bujam i trace kase ... i czasem dam sobie wcisnac troche kitu - ale juz coraz mniej 8) . Ale jedno wiem - to nie wina auta, tylko czesto "fachowcow"!!!! Njlepszy wozek doprowadzili by do ruiny raz dwa ... przynajmniej niektorzy :cry:

W koncu trafisz na kogos uczciwego ... :wink: albo sie sam nauczysz.

trzymaj sie

a laweta ... po co? przeciez ktos Cie moze zaholowac ... jakis znajomy, czy ktos? Ale jakby co to se zadzwon i naprawde zawsze sie mozna z nimi dogadac, bez problemu.
314TeR30.12.2003 01:53

Skąd: Warszawa
Od: 2003-10-28
Postów: 442
Ile masz do Warszawy?? pod wawką mogę ci polecić dobry warsztat, co ci wyprowadzą auto na prostą, wrócił byś zapewnie już o własnych siłach.
Ramboost30.12.2003 09:01

Skąd: Scunthorpe
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 768
[quote:8dab6a43f3="Michal"]Poza tym mowil jeszcze przy glowicy, ze trzeba pewnie zrobic bedzie zawory i te cale gumki na nich co nie pamietam jak sie nazywaja :) Ale w sumie to nie wiem czy mu chodzilo o gniazda czy o grzybki moze.[/quote:8dab6a43f3]

Najpierw zrób to co mówił Okrutniaczek (komprecha+zapłon) a potem zajmij się głowicą. A ten remont głowicy polega właśnie na wymianie uszczelniaczy, wymianie lub szlifowaniu zużytych zaworów i gniazd i splanowaniu. Przy okazji można gniazda wzmocnić, jeśli jeździsz na gazie (ale niekoniecznie). Wtedy będziesz miał głowicę idealną. I za to WSZYSTKO możesz dać 500 zł łącznie z montażem i demontażem.

Najlepiej oddać wóz do fachowców (prawdziwych) i niech oni ocenią. O ile sobie przypominam, choć już parę lat nie mieszkam w Gdańsku to na ul. Miałki Szlak był kiedyś zakład regeneracji wałów, głowic, itp. MotoSzlif czy coś podobnego. Zadzwoń i się zapytaj.

[quote:8dab6a43f3]PS. Ile kosztuje laweta za km nie wie ktos[/quote:8dab6a43f3]
Za 30 km to i ze 150 zł laweta lub taxi holowanie. Z reguły licznik x 2.
Lepiej weź kogoś znajomego lub sąsiada. Za 50 na pewno zawiezie. Ale najpierw musisz wiedzieć , dokąd zawieżć.

Reasumując. Albo zdejmiesz sam (z pomocą znajomego, który się zna) głowicę, albo holujesz do z góry umówionego warsztatu.
Pozdrawiam
Tadek
Michal30.12.2003 13:04

Skąd: Gdańsk
Od: 2003-10-29
Postów: 439
Dzieki wszystkim za pomoc :)
Plan na dzien dzisiejszy jest taki, ze jade do jednego z 3 mechanikow. Tym razem pojade jako "rodzina i znajomi krolika" wiec nie spodziewam sie zebym zostal naciety. No ale dopiero po Nowym Roku.
Co do glowicy dzieki, Ramboost, mam tez taki zaklad pod domem, podobno bardzo dobry (nie wiem jak cena), na ul. Chrzanowskiego, jakby Ci cos mowilo.
Okrtuniaczek - nie wiem czy to do mnie, ale mieszkam w Gdansku i mam ~350km. Jakbym mieszkal w stolicy oddalbym Pajakowi i sie o nic nie martwil :|
Michal30.12.2003 15:32

Skąd: Gdańsk
Od: 2003-10-29
Postów: 439
Bylem u ludzi od glowc. Za wszystko co sie da zrobic z glowica wstawiajac utwardzone gniazda, lacznie z wymyciem, poskladaniem i pocalowaniem w nos krzykneli 360 zloty, bez skladania 300. Chyba nie zle.
amator30.12.2003 15:51
Administrator

Skąd: Pruszków
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 3559
[quote:d03f943d36="Michal"]Bylem u ludzi od glowc. Za wszystko co sie da zrobic z glowica wstawiajac utwardzone gniazda, lacznie z wymyciem, poskladaniem i pocalowaniem w nos krzykneli 360 zloty, bez skladania 300. Chyba nie zle.[/quote:d03f943d36]

No prosze :D Mozna? Mozna. To co kolego Michale ... sprzedajecie Taunusa ? .... hehehehehe :wink:

wez sobie opcje "z pocalowaniem w nos" ... jak szalec, to szalec :lol:
314TeR30.12.2003 15:55

Skąd: Warszawa
Od: 2003-10-28
Postów: 442
Michał, ale sprawdź !!!! koniecznie silnik najpierw !!!!, bo głowica może być dobra, a poleciały ci pierścienie... Z tego co mówisz gazu nie masz, więc nie powinna ci poklecieć głowica.

!!!! USTAW Luzy zaworowe i sprawdź kompresję !!!! zanim cokolwiek i gdziekolwiek zaczniesz naprawiać.

Ustalić czy puszczają ci pierścienie czy głowica też można. Może podwiesił ci się tylko któryś zawór... kup/pozycz szczelinomierz i sprawdć luzy, jak ich nie masz, top może już znalazłeś przyczynę.
Ramboost30.12.2003 15:59

Skąd: Scunthorpe
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 768
[quote:2c2d9ffcb4="Michal"]Za wszystko krzykneli 360 zloty, bez skladania 300. Chyba nie zle.[/quote:2c2d9ffcb4]

No widzisz. To już nieźle. Szczególnie atrakcyjne wydaje się to "całowanie w nos". Gdzie indziej też całują? :D

Na poważnie. Cena jest atrakcyjna i ze złożeniem i nie 500 robocizny. Za pozostałe 140 z tych 500 kup zupki i ciesz się jazdą... 8)
Ramboost30.12.2003 16:14

Skąd: Scunthorpe
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 768
No właśnie. Od tego zacznij. :arrow: [quote:6edab6349c="Okrutniaczek"]Michał, ale sprawdź !!!! koniecznie silnik najpierw !!!!,
USTAW Luzy zaworowe i sprawdź kompresję !!!! zanim cokolwiek i gdziekolwiek zaczniesz naprawiać.
[/quote:6edab6349c]


Sprawdź najpierw ciśnienie normalnie na zimnym silniku na wszystkich garach. Potem wlej odrobinę oleju do cylindrów przez otwór gromnicy... eee... tzn. świecy i znowu zmierz kompresję. Jeśli mocno wzrosła to do wymiany pierścienie, jeśli mało się zmieniło to zawory puszczają.

Gdzieś to już było opisywane, ale tak dla przypomnienia... :wink:
Michal30.12.2003 16:29

Skąd: Gdańsk
Od: 2003-10-29
Postów: 439
Tak tak, wiem zaczynam od kompresji i regulacji zaworow/kata/gaznika. Jak nie pomorze to otwieram glowice. Ale to jakos tak po 1 dopiero bede mial mechanikow.
314TeR31.12.2003 17:13

Skąd: Warszawa
Od: 2003-10-28
Postów: 442
Do zmierzenia kompresji ci mechanik nie potrzebny... pożycz od jakiegoś przyżąd i sam to zrobisz... to banalne. Ale najpierw sprawdź i ustaw luzy na zawaorach i sprawdź kompresję potem na zimnym silniku, zanotuj, a jak kiepska to nalej po trochu oleju do cylindrów i znów sprawdź kompresję... jak ci skoczy to pierścienie, a jak niewiele albo wcale - to głowica wywalona.
Michal31.12.2003 18:35

Skąd: Gdańsk
Od: 2003-10-29
Postów: 439
Tak, wiem, juz ktos tu pisal z tym olejem. A tak na marginesie to u mnie w cylindrach olej jest [b:4a486640e5]przewaznie[/b:4a486640e5] :D

PS.
Wszystkiego najlepszego w nowym roku. Ja go witam z grypa i popsutym Taunusem, ale to ost. taki dzien, od jutra bedzie lepiej :) Wam tez tego zycze.
amator31.12.2003 18:50
Administrator

Skąd: Pruszków
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 3559
[quote:0e1299ca47="Michal"]
Wszystkiego najlepszego w nowym roku. Ja go witam z grypa i popsutym Taunusem, ale to ost. taki dzien, od jutra bedzie lepiej :) Wam tez tego zycze.[/quote:0e1299ca47]

hahaha ... dzieki i ja tez sie dalaczam do zyczen dla wszystkich !!! Co prawda bez grypy ... ale popsutego taunusa mam :wink:
Ale idzie nowy rok i bedziemy smigac ile wlezie i pewnie sie nie raz spotkamy swoimi furamy i sobie pomrugamy swiatlamy :lol:

trzymajcie sie!
Michal01.02.2004 22:41

Skąd: Gdańsk
Od: 2003-10-29
Postów: 439
Witam w nowym roku. Grypa poszla, Taunus nie jezdzi :D
Do rzeczy. Poczytalem sobie dzis cos w watku z popsutym gazniczkiem i tak mysle czy to nie to? Nakresle sytulacje jeszcze raz.

Nie chce zapalic na wszystkie garki. Sprezanie 8,10,9,10 po dolaniu oleju do pierwszego 11. Elektyka nowa, rozrzad dobrze ustawiony, zawory wyregulowane, kat zaplonu tez. Teraz gaznik. Kiedy kupilem spalal 7/10 (trasa/miasto) litrow paliwka, potem chcialem wyczyscic dysze i ja wykrecic. Jak sie okazalo nie bylo to dysza ale srubka od regulacji mieszanki, he he. Wkrecilem, cos tam poregulowalem niby, ogolnie jezdzil. Ale, jak kupilem kopcil po odpaleniu i koniec, po tym zaczal kopcic ciagle. Kopci na czarno, co oznacza mieszanke, zaczal brac wiecej oleju (czyli moze benzyna -&gt; olej -&gt; zadszy i sie spala). Po tym zabiegu tez zaczal zuzywac (bo chyba nie spalac) 10/15 litrow !! Podczas najnowszych problemow silnik nie chce zapalic, ostatnio zaskoczyl 2x ale zgasl, a podejrzewam ze wlaczyl sie dlatego ze swiece byly wygrzane na kuchence. Mocno je zalewa lub ew. jak pochodzi to wygladaja jak z kopalni :) Ogolnie przekrece kluczyk silnik robi "nie nie nie nieee nieeee..." wykrecam swiece a one cale zalane.
Jak myslicie w jakim stopniu sie ten gaznik moze przyczyniac do tego ? Wlasciwie to jezdzilem na takim ~5 miesiecy i w sumie dzialalo, wiec nie wiem. Czekam na porady, bo jutro mam troche czasu na majsterkowanie :) Dzieki. Pozdrawiam!
314TeR01.02.2004 23:04

Skąd: Warszawa
Od: 2003-10-28
Postów: 442
Miś ;-) generalnie jak masz wyrególowane zawory i zapłon, oraz sprawną elektrykę to bym stawiał w 99% na geźnik... niestety jesli nie masz nieco doświadczenia to nie wiele zdziałasz... To co ci mogę poradzić... konicznie musisz ruszyć śrubę od regulacji składu mieszanki... ona musi dawać się rególować. Z tego co pamiętam to pozycja wyjściowa do regulacji ustawia się tak: - wkręcasz ją do oporu, a następnie wykręcasz 3 pełne obroty. Wtedy jest w miarę zgrubasza ustawiona... potem nieco korekty już na nagrzanym i gorącym silniku... generalnie bez przyżądów będzie ci baaaardzo trudno ustawić, ale postaraj się w miarę na czuja, tak aby silnik pracował w miarę równo i miał "moc"

Gaźniczek regulujesz dopiero na gorącym silniku... nigdy na zimnym...

Do wstępnej regulacji możesz ściągnąć filtr powietrza, żeby ci nie przeszkadzał ;-)
Michal01.02.2004 23:12

Skąd: Gdańsk
Od: 2003-10-29
Postów: 439
Tylko ta cholerna srubka :| W sumie to na capri polecili oblac ja odrdzewiaczem (nie mam), plynem hamulcowym (mam, ale czy nie zje strzykawki?), mysle tez o coca-coli i WD40. Postaram sie ruszyc jutro %$%@$.
Michal08.02.2004 12:57

Skąd: Gdańsk
Od: 2003-10-29
Postów: 439
Witam ponownie, tym razem angina a Taunus nie jezdzi :D LOL

Ok, z wspomniana srubka sobie poradzilem i wykrecilem. Jak sie pozniej okazalo nie ma ona podobno za wiele wspolnego z samym odpalaniem samochodu (pewnie dla Was to nie nowosc ;)) A on mi calyczas nie chce zapalic normalnie, ew. przy tych rozgrzanych swiecach 2x wlaczyl sie. Jak pisalem jest tak ze wkrecam wyczyszczone swiece, przekrecam kluczyk i wykrecam mokre swiece.

Co to moze byc w tym gazniku?
- zawor iglicowy
- plywak
- inne prawdopodobne
314TeR08.02.2004 14:18

Skąd: Warszawa
Od: 2003-10-28
Postów: 442
Generalnie wyglada to na zalewanie silnika. Jeszcze możesz zdjąć puszkę z bimetalem od gaźnika i pod spodem będą takie dźwigienki od ssania. popatrz jak się kręcą i skojarz tak: jak się autko nagrzewa to bimetal się "rozszerza" i ciągnie dźwigienki do oporu w jedną stronę. popchnij ją w tę samą i "wyłącz" ssanie. Poprubuj na tak mechniacznie wyłączonym ssaniu. Aha jak ci się zalewa silnik to spróbuj wcisnąć powoli gaz do podłogi i kręcić. Nie pompuj tylko trzymaj cały czas gaz do podłogi i próbuj zakręcić.
Ramboost16.02.2004 08:52

Skąd: Scunthorpe
Od: 2003-10-29
WWW
Postów: 768
No i jak tam, Michał?
Wsadziłeś, jak zapowiadałeś ten silnik od Vipera 8,0 V12? :wink:
Czy dalej męczysz ten silniczek od pralki?

[odpowiedz]
<< < 1 [2] 3 > >>