Zloty i spotkania
Przygotował i nadesłał: a_patch; zdjęcia dzięki uprzejmości: cOke, goras, piotrek PCK
Gryźliny 2005
Dzień pierwszy

Dojechałem!!! Oczywiście z małą przygodą, bo skończyło mi się paliwo, a w okolicy nie było stacji z możliwością płacenia kartą, że o bankomacie nie wspomnę. A gotówkę wydałem w Iławie na części do Taunusa :) W związku z tym wysypałem gaść żółtych z których uzbierało się 5 zł zatankowałem i jak najoszczędniej doczłapałem w bardziej cywilizowane rejony.
Na miejscu przywitałem się z nielicznie zgromadzonymi, rozstawiłem namiocik wykaraskałem z bagażnika odpowiedni zapas chmielu w płynie, pobiegałem, poczekałem (dla niewatjemniczonych, to mój Toonek błyska blachami :)...


... i zaczeło się :D
Najwpierw przyjechał 3M Skład w mocno okrojonej wersji, ale śmietanki nie zabrakło;)


Co poniektórzy już mieli mocno "dosyć".


A ognisko się paliło...
A śpiew się rozchodził...
I tak do białego rana.



Biały ranek

Dosłownie... w oczach miałem tylko wielkie bielmo, dlatego tu zdam się na fotorelację innych z moim małym komentarzem.

Więc tak, samochody się zjechały. Niektóre przepiękne jak ten idealny P7, albo całkiem ładny Consul, którego zresztą szczegółowo obejżałem dnia następnego ;) No i Karolowy Mikrus. On nie mógł umknąć uwadze nikogo :D



Niektórzy w międzyczasie odpoczywali


inni coś majstrowali


jeszcze inni podziwiali coś, co z pozoru na podziw nie zasługiwało



w końcu znaleźli się i tacy, co to bez palenia gumy zasnąć nie mogą :)



Po czym znów zaczęła się impreza. Wszyscy polewali. Aniołowie tysz. Ja dogorywałem ;)



Dzień trzeci i ostatni

Zbiorowe zdjątko niestety już bez mojego udziału.


Podsumowanie

No i skończyło się. Jak zwykle brać fordowa dopisała zaś nasze fury... no cóż. To zdjęcie mówi samo za siebie ;)