W tym roku zdecydowaliśmy się z Gosią dołączyć do załogi Darka i Marty Pająków i wyruszyć w raz z nimi na trasę Rajdu Nitów i Korozji. Zwykle kierowcę omija sporo atrakcji związanych z wyszukiwaniem odpowiedzi na pytania oraz odgadywania wielu zagadek w terenie. Teraz było inaczej.
Pająki na tą okazję wybrali ze swojej kolekcji bardzo sprytny i niezwykle wygodny wóz ... a mianowicie Suzuki Carry. Niewielki gabaryty pojazdu połączone z przesuwnymi drzwiami z obu stron sprawiły, że byliśmy bardzo sprawną i dobrze zorganizowaną załogą w każdych warunkach ;)
Trasa rajdu jak zawsze przeprowadzona była tak, aby poznawać niepoznane i odgadywać nieodgadnione. Inaczej mówiąc poznawaliśmy Stolicę nieznaną, zapomnianą a miejscami wręcz dziką. Po drodze czekały na zadania i pytania zmuszające szare komórki do nieustannej pracy. W rajdzie wzięła udział baaaardzo szeroka gama pojazdów ... od tych lśniących i wymuskanych do czołówki walczącej o miano „najpiękniejszego” w konkursie elegancji. Generalni było na czym oko zawiesić.
Podsumowując ... kolejna, świetna impreza Stada Baranów, która swym wyjątkowych charakterem już na stałe zapisała się w kalendarzu wydarzeń, których nie można opuścić.